Site icon Portal informacyjny STRAJK

Poznaj sympatyków faszyzmu na polskich uczelniach. Właśnie podpisali się pod listem w obronie ekstremisty z IPN

Tomasz Greniuch /yt

Kilkudziesięciu pracowników polskich uczelni podpisało petycję przeciwko odejściu z funkcji dyrektora wrocławskiego IPN Tomasza Greniucha, sympatyka faszyzującej prawicy. Sygnatariusze uważają, że doszło do „nagonki” oraz porównują tę sytuację do „najczarniejszych kart w historii Polski”.

Przypomnijmy, że wczoraj pojawiła się informacja, że Tomasz Greniuch, od niedawna szef wrocławskiego oddziału IPN podał się do dymisji. Przeciwko jego nominacji protestowały środowiska akademickie, odbywały się też protesty pod siedzibami Instytutu.

Kariera Tomasza Greniucha za rządów Prawa i Sprawiedliwości pokazują z jakiego zaplecza ideologicznego korzysta obecna władza. Były szef opolskiego i wrocławskiego IPN, był w przeszłości skinheadem i współzałożycielem faszyzującego Obozu Narodowo Radykalnego. Brał udział w antysemickich i antyunijnych demonstracjach. Jak podaje badacz skrajnej prawicy, dr Przemysław Witkowski, Greniuch zasłynął w swoich kręgach jako autor takich haseł, jak „Polska cała tylko biała”, Tu jest Polska nie Izrael”, Odliczajcie życia chwile, szykujemy dla was Chile”. Z estymą wyrażał się na temat wysokiej rangi esesmana Leona Degrelle’a. Wielokrotnie wykonywał hitlerowskie pozdrowienie, o czym zresztą pisał w „Drodze nacjonalisty”.

Nie wstydzimy się naszych poglądów, naszej tradycji. Dla nas salut rzymski, pozdrowienie aryjskiej Europy, wzniesiona ku słońcu prawica, nie jest gestem zamawiania piwa czy gestem szukania muchy na suficie”- to słowa człowieka, który jeszcze do wczoraj szefował wrocławskiemu IPN. 

Dymisja takiego człowieka powinna zostać przyjęta z powszechną ulgą w całej społeczności akademickiej. A jednak niektórzy naukowcy postanowili stanąć w obronie ekstremisty.

„Zdumiewa nas brak dialogu, niezrozumiała zajadłość, oraz odbieranie prawa głosu osobie atakowanej. Wszystkie te mechanizmy ubrane są w narrację poprawności politycznej, ze szkodą dla nauki. Pan, jako badacz historii doskonale rozumie, iż poglądy polityczne nie powinny stanowić podstawy do oceny historyka, oraz być kryterium cenzorskim. Liczy się obiektywizm w odkrywaniu historii. Tego obiektywizmu nie brakuje panu doktorowi Tomaszowi Greniuchowi” – czytamy w liście otwartym, podpisanym przez skrajnego konserwatystę i tropiciela antysemickich spisków Jacka Bartyzela.

Exit mobile version