Przedstawiciele trzech związków zawodowych: NSZZ „Solidarność”, Związku Zawodowego Kierowców i Związku Zawodowego Techników Komunikacji Miejskiej prowadzą z zarządem negocjacje w imieniu pracowników. Walczą o podwyżki w wysokości 4 złotych za godzinę. Niestety na razie zarząd zgadza się tylko na jedną czwartą postulowanej kwoty.
W miejskiej spółce komunikacyjnej trwają negocjacje, nie podpisano jeszcze protokołu rozbieżności, ale spółka proponuje złotówkę za godzinę zamiast postulowanych przez pracowników 4 zł. Spór jest na razie nieformalny – i, jak zapewnia rzecznik spółki Cezary Stankiewicz – droga do rozpoczęcia oficjalnego strajku jest jeszcze długa. Następnym krokiem ma być powołanie mediatora i ewentualnie strajk ostrzegawczy.
Kierowcy od dawna skarżą się na niskie zarobki i brak wsparcia ze strony przełożonych, a także niedofinansowanie firmy. Na portalu GoWork można znaleźć informacje o niesprawnych pojazdach i ciągłych zmianach harmonogramu pracy – za stawki oscylujące wokół 1800 zł na rękę. „Omijajcie MPK szerokim łukiem”, „lepiej zarobisz w Biedronce” – to najczęściej pojawiające się opinie zatrudnionych kierowców lub byłych pracowników spółki.
MPK znajduje się w tej chwili „na zakręcie”. Z początkiem kwietnia po 28 latach w atmosferze skandalu odwołano dyrektora Mieczysława Królaka z uwagi na nieprawidłowości przy jednym z przetargów (do Urzędu Miasta wpłynął anonim z informacją, że w komisji przetargowej zasiadał pracownik MPK, jednocześnie wiceprezes firmy konsultingowej, w której władzach mieli być także krewni dyrektora MPK. Podjęto więc decyzję o odwołaniu z uwagi na utratę zaufania).
Spółką zarządza tymczasowo Jerzy Roman, prezes Zarządu Dróg Zieleni i Transportu. Ten wybór również nie podobał się pracownikom i budził kontrowersje: wyszło bowiem na to, że jedna osoba zarządza podmiotem będącym organizatorem komunikacji publicznej oraz podmiotem będącym operatorem wykonującym zlecenia tegoż organizatora. Urząd miasta zapewnia, że dział przewozów podlega wiceszefowi ZDZiT, a Jerzy Roman dostał w swojej macierzystej spółce urlop.
Radny Michał Wypij na początku miesiąca złożył interpelację w sprawie sytuacji w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Zażądał ujawnienia wyników kontroli w spółce po odwołaniu dotychczasowego prezesa. Podkreślał, że mieszkańcy miasta od lat zgłaszali problemy z funkcjonowaniem spółki MPK.
– Proszę o informacje pana prezydenta, w jakim trybie i kiedy zostanie powołany nowy prezes Zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Olsztynie. Mieszkańcy Olsztyna przez lata zwracali uwagę, że MPK było traktowane, jak prywatny folwark prezydenta Grzymowicza. Czy w związku z tym, że spółka przynosi straty, a teraz wykryto nieprawidłowości, pan prezydent zamierza zgłosić sprawę do odpowiednich organów kontrolujących spółkę? – pyta w swoim wystąpieniu.