Drożyzna drenuje portfele pracowników PKP Cargo – alarmuje koalicja dziewięciu związków zawodowych, reprezentujących zatrudnionych u publicznego operatora towarowego.
Tli się kolejny konflikt pracowniczy na tle płacowym. W ostatnim czasie w zasadzie nie ma dnia, w którym nie donosilibyśmy o kolejnej załodze firmy czy fabryki, która domaga się poprawy warunków płacowych, powołując się, czy to na rosnące zyski przedsiębiorstwa, czy to na szybujące koszty życia.
Pracownicy PKP Cargo walczą o swoje od zeszłego roku, kiedy zakończył się okres, w którym zachowywali sporo wyrozumiałości wobec zarządu spółki, rozumiejąc nie najlepszą kondycje finansową podmiotu.
Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Szybująca drożyzna zmusiła związkowców do walki do wyższe płace. Efektem było porozumienie z sierpnia 2021, na mocy którego płace miały wzrosnąć.
Pracownicy oczekują, że podwyżka wyniesie 600 zł dla zatrudnionych nagradzanych według zbiorowego układu pracy oraz proporcjonalnie dla pracowników wynagradzanych według innych wskaźników.
Związkowcy, reprezentujący pracowników, w opublikowanym oświadczeniu tłumaczą dlaczego oczekują wzrostu płac.
Po pierwsze – dlatego, że wynagrodzenia nie wzrosły od 2019 roku
Po drugie – z powodu drastycznych podwyżek cen, wywołanych inflacją. Drożyzna przekłada się na obniżenie poziomu życia zatrudnionych oraz ich bliskich.
Po trzecie – wzrost płac, bądź artykulacja potrzeby takowego są obserwowane w zasadzie we wszystkich przedsiębiorstwach publicznych i prywatnych.
Po czwarte – jeśli PKP Cargo nie zapewni swoim pracownikom zarobków na godnym poziomie, ci zaczną się odchodzić z firmy, co może się przełożyć na pogorszenie jakości działalności spółki.
Związkowcy dają zarządowi czas do końca lutego na przemyślenie ich argumentów. Jeśli odpowiedź będzie odmowna, rozpoczną procedurę sporu zbiorowego, prowadzącą, być może, do strajku.