Site icon Portal informacyjny STRAJK

Prawicowi ekstremiści chcieli zdestabilizować Niemcy. Planowali porwanie polityka

Budynek niemieckiego parlamentu / wikipedia commons

Wydaje się, że w kraju tak ustabilizowanym demokratycznie, jakim są Niemcy planowanie przewrotu państwowego może budzić tylko rozbawienie. Jednak niemieckim służbom specjalnym nie jest do śmiechu.

Grupa prawicowych ekstremistów miała dość prosty plan: odciąć Niemcy od energii elektrycznej i porwać ministra zdrowia Karla Lauterbacha. Czemu akurat ministra zdrowia? Ponieważ znaczna częścią poglądów spiskowców, jak utrzymuje niemiecka policja, to sprzeciwianie się szczepionkom przeciwko COVID-19 i związane z tym teorie spiskowe. Do tego, jak informuje portal dw.com, członkowie grupy „wyrazili między innymi życzenie, żeby prezydent Rosji Władimir Putin nie tylko zaatakował Ukrainę, ale także wkroczył na czele swoich wojsk do Niemiec, aby „poprawić w nich stosunki i sytuację”.

Śledztwem obecnie objęte jest 12 osób, zatem nie jest to pokaźna grupa, choć cała grupa liczyła 70 osób. Można by mówić o zagrożeniu państwa, gdyby członkowie grupy spiskowej mieli jakieś kontakty w jednostkach armii lub policji. Czy tak było, wyjawi zapewne śledztwo.

Akcja, mająca na celu zatrzymanie członków grupy, była szeroko zakrojona. Policja zrobiła naloty jednocześnie na 20 nieruchomości w całych Niemczech. Jak się okazuje, grupa, pod nazwą „Zjednoczeni Patrioci” (lub „Niemcy Dzień X”) komunikowała się przez serwis społecznościowy Telegram. Zatrzymano 22 sztuki broni palnej krótkiej i długiej, a w akcji brało udział 270 policjantów i antyterrorystów. Jak informuje potal dw.com,  przedstawiciel prokuratury w Koblencji przekazał, że grupa miała „zamiar przejęcia władzy w Niemczech”. Dwaj główni podejrzani to 55 i 54 letni mężczyźni. Jednym z elementów realizacji planu miało być zniszczenie części linii przesyłowych i stacji transformatorowych, by sparaliżować niemiecką sieć energetyczną. Spowodowałoby to wyłączenie prądu i powstanie warunków „podobnych do wojny domowej” i „obalić system demokratyczny kraju”. Podczas ataku miały być użyte materiały wybuchowe.

Obecnie badane sią powiązania wspomnianej grupy z ruchem Obywatele Rzeszy, która to grupa neguje porządek prawny Niemiec powstały po II wojnie światowej.

Poza ministrem zdrowia miały być porwane inne znane osoby, ale nie podano żadnych innych nazwisk. Wiadomo na razie tylko tyle, że minister Lauterbach jest „przerażony”.

Pozostaje mieć nadzieję, że tak poważne zarzuty, których rezultatem mogła być zmiana ustroju w jednym z najważniejszych państw Unii Europejskiej i atak Rosji na jego terytorium, zostaną wyjaśnione dzięki drobiazgowemu śledztwu i zaprezentowane europejskiej opinii publicznej.

Exit mobile version