Prezydent Poznania otrzymał groźbę zabójstwa. „W telewizji widziałem, jak akceptujesz różne środowiska gejowskie”
PN
Po zabójstwie Pawła Adamowicza i groźbach, które otrzymuje jego następczyni, na celowniku znalazł się prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Otrzymał list, którego autor nazywa go „pizdą”, „zboczeńcem”, „szmatławcem” i „obrońcą pedałów” oraz zapowiada pozbawienie życia, jeśli nie przestanie wspierać postulatów osób LGBT.
Rządowa propaganda przeciwko opozycji i LGBT przynosi kolejne niebezpieczne skutki. Więzień zakładu w Czarnem, odsiadujemy wyrok dożywocia za zabójstwo matki byłego marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, po obejrzeniu materiałów emitowanych przez telewizję publiczną postanowił napisać list do prezydenta Poznania. Informuje w nim, że dostrzega zaangażowania poznańskiego włodarza w inicjatywy wspierające LGBT i Marsze Równości. „W telewizji widziałem, jak akceptujesz różne środowiska gejowskie” – pisze kryminalista. W związku ze swoim oburzeniem więzień zaleca, aby Jaśkowiak zaprzestał angażowania się w podobne sprawy. W przeciwnym wypadku spotka się z reakcją. „Uważaj żebyś nie skończył, jak ten prezydent Gdańska, bo będzie to twój ostatni festyn. Załatwię ci to. Oglądaj się uważnie za siebie, bo tragicznie skończysz pedale Poznania” – czytamy w liście do Jacka Jaśkowiaka, którego autor zaleca również prezydentowi, aby wstąpił do partii Roberta Biedronia i wziął z nim ślub.
Prawnicy Jaśkowiaka zawiadomili o sprawie policje i prokuraturę. Poznańscy śledczy przyznają, że na razie postępowania jest na wstępnym etapie, ale traktuję groźby poważnie. Rzeczniczka prezydenta Joanna Żabierek w rozmowie z poznańską „Wyborczą” zwróciła uwagę, że po zbrodni dokonanej na Pawle Adamowiczu, jak zwykle w takich przypadkach, rośnie prawdopodobieństwo naśladownictwa.
Jaśkowiak nie ma wątpliwości – eskalacja tego typu emocji jest konsekwencją nienawiści krzewionej przez rząd. – Spełnienie tych gróźb jest realne i możliwe. Szczególnie jeśli kierują je osoby, które poddawane są manipulacji przez machinę propagandową mediów publicznych. Ale nie mam zamiaru z tego powodu milczeć, zmieniać swoich poglądów, czy się z nimi kryć. Będę nadal stawał w obronie poniżonych i słabszych – powiedział Jaśkowiak dla „GW”.
– Nie zważając na konsekwencje, jakie może to spowodować, PiS wzbudza niechęć wobec kolejnych środowisk. Teraz wziął na celownik środowisko LGBT. Swoją propagandę wymierza też we wszystkich, którzy podobnie jak ja, otwarcie opowiadają się za różnorodnością i akceptacją dla odmienności. W zmanipulowanym przekazie taka postawa przedstawiana jest jako zamach na tradycyjne wartości i chęć narzucania określonej ideologii, choć nie ma to z tym nic wspólnego. W środowisku osadzonych osoby homoseksualne traktowane są w sposób szczególnie pogardliwy. Taka manipulacja trafia tam na podatny grunt – dodał prezydent Poznania.W ostatnim czasie coraz więcej gróźb pozbawienia życia otrzymuje również obecna prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Najczęściej są one jednak kierowane do Jacka Jaśkowiaka, dla którego jest to już trzeci poważny przypadek. Tuż po zabójstwie Adamowicza, przedsiębiorca z podpoznańskiego Kórnika napisał, że to samo powinno spotkać prezydenta Poznania oraz Jacka Sutryka, włodarza wrocławskiego. Pisał o „lewackim i bezbożnym podejściu” do swoich obowiązków. Został schwytany i skazany na więzienie w zawieszeniu. W marcu br. Jaśkowiak otrzymał kulę oraz list 0 treści: „Zagrajmy w grę. Masz siedem dni na ogłoszenie swojej dymisji. W przeciwnym razie ostatni raz widzisz swoją rodzinę, a to zdjęcie będzie ostatnią rzeczą, jaką zobaczysz. Co wybierasz? Życie czy śmierć?”. Również i w tym wypadku autora udało się zatrzymać, nie zapadł jeszcze wyrok w jego sprawie.
Jacek Jaśkowiak jest politykiem o poglądach liberalnych. Cechuję go jednak odwaga, jeśli chodzi o sprzeciw wobec homofobii, ksenofobii czy rasizmu. Obejmuje patronatem i uczestniczy w Marszach Równości, czy wspierających uchodźców. Odwiedził też w szpitalu pobitego przez rasistów Syryjczyka.