Europoseł PiS będzie starał się o zorganizowanie publicznego wysłuchania nt. ataków na dziennikarzy – tak wstrząsnął nim protest wymierzony w Magdalenę Ogórek pod budynkiem TVP. W sieci pojawiają się również kolejne materiały pokazujące, że swój udział w wydarzeniach miał reporter TVP znany bardziej jako autor kanału Pyta.pl.
Przyklejenie wlepek do samochodu Magdaleny Ogórek, próba zablokowania jej odjazdu spod jednego z budynków telewizji publicznej oraz skierowane pod adresem kobiety okrzyki „kłamczucha” tak wstrząsnęły europosłem Ryszardem Czarneckim, że postanowił on podjąć na forum parlamentu kwestię napaści na pracowników mediów. – Myślę, że taki głos może pomóc w tym, by dziennikarze byli bardziej bezpieczni – powiedział. – To jest ostatni moment, żeby liderzy opozycji – mówię wyraźnie – powstrzymali swoich zwolenników przed takimi haniebnymi atakami.
To, że zawód dziennikarza i korespondenta staje się coraz bardziej ryzykowny, a w szeregu państw świata łączy się z bezpośrednim zagrożeniem dla wolności, a nawet życia, jest faktem. Europosłowie PiS udają, że zainteresowali się problemem dopiero teraz, gdy nieprzyjemności spotkały jedną z twarzy PiS-owskiej Telewizji Polskiej. Również policja ekspresowo zajęła się sprawą. Pierwsi uczestnicy akcji przeciwko Ogórek byli już wzywani na komisariat pod kątem możliwości popełnienia wykroczeń blokowania ruchu oraz umieszczania ulotek w miejscu do tego nieprzeznaczonym.
– Jak wam idzie z ustalenieniem sprawców pobicia 11 listopada? Zapomniałem, oni nie mają żadnych zarzutów. Krzyczenie „kłamczucha” do prawicowej ekstremistki udającej dziennikarkę, to co innego niż pobicie przez „patriotów” bohaterskich kobiet z mostu [siedzących na trasie Marszu Niepodległości w 2017 r. – przyp. MKF] – skomentował sytuację na Facebooku jeden z aktywistów, Jakub Kocjan.
Incydent przed budynkiem TVP stał się przedmiotem gorących dyskusji w sieci, a wczoraj po południu doszedł do nich nowy wątek – aktywnym uczestnikiem wydarzeń był reporter TVP Mikołaj „Jaok” Janusz, szerzej znany jako prowadzący trollingowy kanał Pyta.pl. Mężczyzna z przyklejoną sztuczną brodą i arafatką na szyi dołączył do grupy protestujących przeciwko propagandzie płynącej z telewizji. Wołał „hańba!” i „agenci PiS”, puszczał z głośnika muzykę. W ocenie aktywistów jednoznacznie liczył na to, że zostanie fizycznie zaatakowany i prowokował do agresji. Ostatecznie, jak widać na nagranym filmie, przeciwnicy PiS przepędzili go z miejsca wydarzeń. Reporter przekonywał później na antenie TVP, że gdyby był osobą drobniejszej postury, groziłoby mu poważne niebezpieczeństwo.
Pikieta pod TVP
Pracownik TVP w przebraniu, z głośnikiem i kamerą, wchodzący w pikietujących ludzi po to, aby podsycać agresję.
Prawdopodobnie wyjścia innych dziennikarzy byly typową reżimową prowokacją, bo jak wytłumaczyć uśmiech na twarzy „zastraszonej” M. Ogórek? pic.twitter.com/JS0ct42rcu— wolne-media.pl ??✌ (@wolne_media_pl) 3 lutego 2019