Site icon Portal informacyjny STRAJK

Przed brytyjskimi wyborami: lewica oskarżona o antysemityzm

Jeremy Corbyn. arch

Na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii Partia Pracy Jeremy’ego Corbyna została kolejny raz napiętnowana za antysemityzm, tym razem przez samego naczelnego rabina kraju Ephraima Mirvisa. Rabin opublikował w The Times artykuł, w którym krytykuje „niezdolność Corbyna do wykorzenienia antysemityzmu w łonie partii” i twierdzi, że szef Partii Pracy (Labour) „nie nadaje się” do rządzenia krajem. Corbyn postanowił nie przepraszać.

„Nie pozwolimy na antysemityzm w społeczeństwie w jakiejkolwiek formie, gdyż jest to trucizna, która dzieli ludzi, tak samo jak islamofobia i rasizm skrajnej prawicy” – bronił się Corbyn w wywiadzie dla BBC, lecz naciskany, by przeprosił, po prostu odmówił, zaznaczając, że rabin Mirvis „nie ma racji”. W sierpniu zeszłego roku Corbyn przyznał, że istnieje w partii problem antysemityzmu i że był „zbyt powolny” w nakładaniu kar dyscyplinarnych w kilku przypadkach.

Brytyjska lewica sprzeciwia się izraelskiemu reżimowi apartheidu. flickr

„Antysemityzm jest wszędzie obecny w społeczeństwie. Jest mała liczba osób, na które nałożyliśmy w Labour kary z powodu antysemityzmu” – mówił Corbyn w BBC. Zaprzeczył jakoby zjawisko narastało od czasu, gdy cztery lata temu przejął przewodnictwo partii. Interwencja rabina nastąpiła jednak w dniu ogłoszenia przez partię szerokiego programu antydyskryminacyjnego, co dało okazję rządowi konserwatystów do poparcia rabina Mirvisa i wytknięcia Labour antysemityzmu.

Corbyn nie przeprosił, bo inaczej rozumie antysemityzm niż rabin i rząd. Ci ostatni włączają do tego pojęcia krytykę polityki państwa Izrael, która ich zdaniem powinna być zakazana. Labour tymczasem popiera Palestyńczyków pod izraelską okupacją. Było to przyczyną odejść z partii kilku deputowanych syjonistycznych, jak Luciana Berger, która w lutym oskarżyła partię o „instytucjonalny antysemityzm” i przeszła do Partii Liberalno-Demokratycznej.

Zaraz po artykule Mirvisa odezwała się Rada Muzułmanów Brytyjskich, która oskarżyła z kolei konserwatystów o islamofobię i rasizm w ich partii. W połowie miesiąca The Guardian ujawnił rasistowskie publikacje 25 polityków prawicy konserwatywnej, które nie spotkały się z żadną reakcją partii premiera Borisa Johnsona. Sondaże wskazują, że to konserwatyści wygrają wybory.

 

 

 

Exit mobile version