Mnożącym się w Stanach manifestacjom skrajnej prawicy odpowiadają kontrmanifestacje, czasem mocno symboliczne.
W sobotę w San Francisco miał odbyć się wiec skrajnie prawicowej grupy Patriot Prayer (PP) na rzecz „obrony wolności słowa”. Uczestnicy wiecu na Crissy Field odwołali jednak imprezę ze względu na zabawną i dolegliwą jednocześnie kontrmanifestację mieszkańców miasta.
Pomysłodawcą był Tuffy Tuffington, który stworzył na FB apel o znoszenie na miejsce zlotu skrajnej prawicy psich kup. Apel szybko znalazł szeroki odzew. Psie odchody znosili mieszkańcy miasta, zachęceni pomysłem: niektórzy zbierali kupy z kilku dni, by mieć tego więcej. Kierownictwo PP zdecydowało w tej sytuacji „przełożyć” wiec. Tuffington wyjaśnił, że wyobraził sobie „alt-prawicę maszerującą w gównie”, a protest określił jako „formę obywatelskiego nieposłuszeństwa, która pozwala uniknąć siłowej konfrontacji”.
To nie jedyne inicjatywy obywatelskie, mające na celu uprzykrzenie życia radykalnym prawicowcom.
W niedzielę 27 sierpnia w niedalekim Berkeley ma ruszyć demonstracja pod hasłem „Nie dla marksizmu w Ameryce!”, też organizowana przez PP. Będzie jej towarzyszyć duża „Brygada klaunów”, by ośmieszyć imprezę.
Jedna z organizacji adwokackich stworzyła kampanię „Adoptuj nazistę”…, a zbiera pieniądze dla stowarzyszeń anty-rasistowskich.
Ten rodzaj inicjatyw jest po części inspirowany Wunsiedel, niemieckim miastem, gdzie pochowano Rudolfa Hessa. To miejsce pielgrzymek neonazistów. Miasto odpowiedziało telewizyjnym konkursem, w którym mieszkańcy darowują pieniądze w zależności od dystansu pokonanego przez neonazistów. Fundusze idą na społeczny program pomocy w wychodzeniu ze skrajnej prawicy.