Ministerstwo Środowiska w ramach ochrony przyrody chce zezwolić na odstrzał łosi. Zdaniem wiceministra Andrzeja Koniecznego zwierzęta te są groźne dla otoczenia, bo szkodzą lasom i powodują wypadki drogowe, w których giną ludzie.
Na łosia, choć jest formalnie zwierzęciem łownym, nie wolno polować, bo od 2002 obowiązuje na odstrzał tych zwierząt moratorium. Ale – jak poinformował w Białymstoku wiceminister Środowiska Andrzej Konieczny – to ma się wkrótce skończyć. Resort środowiska za chwilę moratorium zlikwiduje.
– Wydaje się, że jest to w tej chwili nieuchronne – podjęcie zdecydowanych, odważnych decyzji – stwierdził Konieczny, dodając, że ministerstwo jest wprost zasypywane informacjami o szkodach wywoływanych przez łosie. Skarżą się na nie samorządy, organizacje, osoby prywatne, stowarzyszenia. I nawet parlamentarzyści.
Decyzja o przywróceniu odstrzału łosi jeszcze nie zapadła. Ale jak tylko zostanie podjęta, zapewnił Konieczny, to na pewno usłyszymy na niej na konferencji prasowej.
– W tej chwili mamy sytuację taką, że giną ludzie, niszczone jest mienie i uważam, że władze publiczne powinny podjąć działanie w kierunku przywrócenia odstrzałów – uważa Konieczny. – Łosie wchodzą w konflikt z człowiekiem, gospodarką, z zapewnieniem bezpieczeństwa. A władze publiczne zobowiązane są do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo.
Poinformował, że w latach 2010-2015 doszło w Polsce do 115 tys. kolizji samochodów ze zwierzętami oraz 1,1 tys. wypadków, z czego 49 ze skutkiem śmiertelnym. Ile łosi w nich uczestniczyło, niestety nie powiedział. Zwierzęta wchodzą na drogi, autostrady, są skargi od administratorów autostrad – uzasadniał, wciąż nie podając łosiowej statystyki samochodowej.
Z argumentacją Koniecznego nieszczególnie korespondowały dane przedstawione przez wojewodę podlaskiego o tym, że w 2016 r. skarb państwa wypłacił rolnikom za straty w uprawach rolnych powodowane przez łosie 1,3 mln zł odszkodowań. Zaś rok wcześniej aż 2,3 mln zł. Czyli, że wbrew temu co opowiada resort środowiska, łosie w swoim panoszeniu wyraźnie się samoograniczyły.