Site icon Portal informacyjny STRAJK

Rijad kontra Moskwa. „Głębokie zaniepokojenie” nalotami w Syrii

Arabia Saudyjska protestuje przeciwko nalotom rosyjskiego lotnictwa na cele sunnickich organizacji opozycyjnych na terytorium Syrii. Według Rijadu Kreml nie tylko nie walczy z groźnym Państwem Islamskim (Daisz) ale również „wspiera terroryzm” reżimu Baszara al-Asada. 

Saudyjska dyplomacja w USA / wikipedia commons

Wzrasta napięcie pomiędzy regionalnym mocarstwem na Bliskim Wschodzie – monarchią Saudów a Rosją, której ambicją jest przejęcie roli „żandarma” w regionie od Stanów Zjednoczonych. Rijad, który w dotychczas nie reagował na wzrost liczebności wojsk rosyjskich w bazie w Latakii, po wczorajszych atakach na pozycje umiarkowanych islamistów wydał ostrą notę protestacyjną. – Jesli chodzi o kraje, które ostatnio twierdziły, że przyłączają się do walki z terroryzmem IS, nie mogą one tego robić w tej samej chwili, gdy wspierają terroryzm reżimu syryjskiego i jego terrorystycznych zagranicznych sojuszników, takich jak Hezbollah, siły al-Kuds i inne terrorystyczne organizacje wyznaniowe – powiedział ambasador Arabii Saudyjskiej przy ONZ Abdallah al-Muallimi, którego wypowiedź nadała saudyjska telewizja Al-Arabija.

W ciągu ostatnich 24 godzin rosyjskie myśliwce przeprowadziły około 30 ataków na pozycje rebeliantów. Największy rozgłos przyniosły naloty na tereny położone na północ od miasta Hims, które znajdują się pod kontrolą trzech sunnickich organizacji – Frontu al Nusra, Ahrar al Sham i Jaish al Tawhid, które we współpracy ze sobą prowadzą walki z wojskami Baszara al-Asada. Arabia Saudyjska uważa, że Rosjanom nie chodzi wcale o zniszczenia Daisz, lecz o wyeliminowanie słabszych formacji.

Rijad obawia się również wzrostu znaczenia asadowsko-szyickiej koalicji, która staje się coraz bardziej znaczącą siłą w syryjskim konflikcie. W jej skład oprócz Damaszku wchodzą również: Hezbollah, Irak oraz elitarne irańskie jednostki al-Kurd. Teraz swój arsenał militarny dorzuciła również Moskwa.

Trudno jednak nie zauważyć w słowach saudyjskiego ambasadora znacznej hipokryzji. Al-Muallimi powołując się bowiem na informacje sponsorowanego przez Waszyngton Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka potępił tragiczne skutki rosyjskich nalotów w postaci 30 ofiar wśród ludności cywilnej. Warto pamiętać, że słowa te padły z ust przedstawiciela jednego z najbardziej brutalnych i niedemokratycznych reżimów na świecie, który poddaje swoich obywateli brutalnym torturom i przeprowadza publiczne egzekucje.

Exit mobile version