Site icon Portal informacyjny STRAJK

Robert Biedroń naprawił budżet, ale nie zyskał zaufania radnych

Cieszący się dużą popularnością polityk samorządowy nie dostał absolutorium od Rady Miasta Słupska. Zdaniem krytyków – zbyt mocno oszczędzał.

www.flickr.com/photos/lplewnia/

W związku z tym, że wcześniej jego politykę finansową pozytywnie oceniła komisja rewizyjna, to jeszcze nie jest poważne zagrożenie dla prezydenta Słupska.  Faktem jest jednak, że lokalna opozycja jednoczy się przeciwko niemu.

Dwóch głosów zabrakło Biedroniowi do udzielenia absolutorium, ale wynik poszedł w świat. Oczywiście przeciwko Biedroniowi byli radni PiS, a wstrzymali się ich koledzy z PO. Dziewięciu radnych było „za” absolutorium.
Krytycy oskarżali Biedronia, że owszem, osiągnął nadwyżkę finansową w budżecie miasta, ale nie wykorzystał jej na niezbędne potrzeby miasta i jego mieszkańców. Pojawiły się też zarzuty, że zwolnił 170 urzędników miejskich.

Prezydent Biedroń i jego zwolennicy tłumaczą się, że wszystkie te działania lub ich brak są rezultatem obranej świadomie polityki oszczędności, która była konieczna wobec zapaści finansowej budżetu miejskiego, kiedy Biedroń obejmował swoje stanowisko. Przypominali, że deficyt budżetu wynosił wtedy 28 milionów złotych i miast stało na skraju bankructwa. Dziś wspomniana nadwyżka to 28 milionów złotych. Brak inwestycji ma być nadrobiony w przyszłym roku.

Od siebie dodamy, że jeżeli zwolnienie 170 urzędników nie spowodowało paraliżu miejskiego urzędu, to znaczy, że poprzednie władze zatrudniały znaczne nadwyżki urzędników, którzy mogli by zatrudnieni gdzie indziej.

Wiele wskazuje jednak na to, że poparcie Biedroń ma z najważniejszej strony: od mieszkańców miasta, którzy rozumieją jego politykę oszczędności, tym bardziej, że sam zrezygnował z niektórych przysługujących mu przywilejów.

Exit mobile version