Siergiej Udalcow, koordynator opozycyjnej lewicowej organizacji Lewy Front na wniosek rosyjskiej policji może ponownie mieć ograniczone prawa obywatelskie.
Komenda policji z Nagatinskiego rejonu Moskwy zwróciła się do Simonowskiego sądu rejonowego z wnioskiem o rozszerzenie ograniczeń w stosunku do Udalcowa. Do tej pory lewicowy opozycjonista miała zakaz uczestnictwa w manifestacjach o masowym charakterze i zakaz wyjazdu poza granice regionu moskiewskiego. Sankcje te obowiązywały od października 2018 roku, kiedy przez Rosję przetoczyła się fala protestów przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. Udalcow był jednym z organizatorów tych wystąpień.
Teraz policja chce, by Udalcow miał zakaz wychodzenia z domu w godzinach 22.00 – 06.00, zakazać mu wyjazdu poza moskiewski okręg stołeczny (mający mniejsze terytorium niż okręg moskiewski) i zobowiązać go do meldowania się osobistego na posterunku policji cztery razy w miesiącu. Ograniczenia te mają obowiązywać opozycjonistę do kwietnia 2022 roku.
Rosyjska policja argumentuje wniosek faktem, że w 2020 roku Udalcow był dwukrotnie skazany za rozmieszczenie w sieciach społecznościowych informacji o zamiarach grupy obywateli, która planowała skierować do administracji prezydenta Putina i do prokuratury generalnej Rosji oświadczenia krytykujące procedury głosowania w referendum dotyczącym poprawek do Konstytucji Rosji, a także skargi na represje przeciwko przedstawicielom opozycji i osobiście Pawła Grudinina, byłego kandydata na prezydenta z ramienia Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej.
Poprzedni wniosek policji Simonowski sąd oddalił.
Sam Udalcow jest zdania, że działania policji są pozaprawne, ponieważ nie naruszał poprzednich ograniczeń, zaś publikowanie w sieciach społecznościowych nie zostało mu zabronione. Opozycjonista uważa, że aktywność organów ścigania ma na celu maksymalnie ograniczyć jego działania związane ze zbliżającymi się wyborami do Dumy Państwowej (parlamentu) Rosji.