Żadna narracja o obecnej sytuacji w Białorusi nie obywa się bez odniesień do jej wielkiego sąsiada – Rosji. Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej zbadało opinie Rosjan o sytuacji na Białorusi.
Prawie 90 proc. (89) jest zdania, że to, co się w tej chwili dzieje na Białorusi, jest dla Rosji ważne. 64 proc. pytanych jest zdania, że interesy Rosji będą chronione, jeśli u władzy pozostanie Aleksandr Łukaszenko, 12 proc., jest zdania, że dla interesów Rosji lepiej by było, gdyby do władzy doszła białoruska opozycja, zaś niemal co czwarty nie ma na ten temat zdania.
Większość Rosjan śledzi, co się dzieje na Białorusi – jest takich 72 proc., z czego 18 proc, – bardzo uważnie. Co piąty (22 proc.) jest zdania, że wynikom białoruskich wyborów prezydenckich można zaufać, a niemal co trzeci (29 proc.) uważa, że miały miejsce fałszerstwa i manipulacje, ale w komisjach i nie miały one wpływu na wynik wyborów, jednak 27 proc. jest zdania, że wybory były sfałszowane, a ich wynikom nie należy wierzyć.
Niezależnie od tego, większość pytanych (59 proc.) wyraża opinię, że protesty będą zduszone i Łukaszenko zachowa swoją władzę, zaś 12 proc. jest zdania, że na Białorusi powstanie zjawisko dwuwładzy, zaś jedynie 6 proc. jest przekonanych, że prezydent Białorusi władzę swą utraci.
Ciekawe, jak Rosjanie postrzegają sytuację na Białorusi. 11 proc. widzi je po prostu jako „wybory prezydenta Białorusi”. Kolejnych 11 proc. opisało wydarzenia ostatnich dni jako masowe zamieszki, mityngi i protesty. Co 10 uważa, że jest to forma wyrażenia niezadowolenia przez białoruski naród z obecnej władzy lub (7 proc.) rezultatów wyborów. 6 proc. wyraża pogląd, że to zwykły bałagan lub próby Łukaszenki za wszelka cenę utrzymać się u władzy.
Co czwarty Rosjanin uważa, że relacje z Białorusią są „przyjacielskie”, 25 proc. ocenia je jako „spokojne”, niemal tyle samo (22 proc.) jako „chłodne”. Jedynie 13 proc. sądzie, że są to relacje „dobrosąsiedzkie, a 8 proc. jest przekonanych, że są napięte.