Źle się dzieje w środowisku Pawła Kukiza. Wszystko wskazuje na to, że niezarejestrowana jeszcze partia swoje najlepsze dni ma już za sobą. Kolejne sondaże pokazują znaczny spadek poparcia, a część działaczy ogłosiła secesję.
Grupa aktywistów, którzy dotychczas należeli do najbliższych współpracowników rockmana zamierza założyć własne ugrupowanie i wystartować w jesiennych wyborach do parlamentu – informuje „Wprost”. Osią konfliktu są podobno coraz bliższe relacje Kukiza z nacjonalistycznym Ruchem Narodowym i wolnorynkowym Kongresem Nowej Prawicy. Dla części działaczy to nie do zaakceptowania. Nie chodzi jednak o sprzeciw wobec poglądów nowych przyjaciół muzyka, lecz o sam fakt podjęcia współpracy z partiami politycznymi. – Mieliśmy iść do tych wyborów z Pawłem, tak się umawialiśmy. Ale wygląda na to, że każdy pójdzie własną drogą: my bezpartyjną, a Paweł z partiami – Ruchem Narodowym i Kongresem Nowej Prawicy – powiedział „Gazecie Wyborczej” jeden z rozłamowców.
Jak ustalili dziennikarze „Wprost” – wśród secesjonistów są m.in. prezydent Lubina Robert Raczyński, były szef sztabu Kukiza Patryk Hałaczkiewicz oraz radni Bezpartyjnych Samorządowców: Tymoteusz Myrda i Patryk Wild. Nowa formacja ma się nazywać Bezpartyjni.org. W sprawach gospodarczych ugrupowanie ma reprezentować poglądy neoliberalne i antypracownicze. Jego sojusznikami mają być m.in. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Centrum im. Adama Smitha i Warsaw Enterprise Institute.
Ruch Kukiza traci nie tylko działaczy ale również poparcie społeczne. Opublikowany kilka dni temu sondaż TNS Polska jest kolejnym wskazującym na znaczny odpływ wyborców. Chęć oddania głosu na ugrupowanie muzyka zadeklarowało tylko 14 proc. respondentów.