Thomas Lukaszuk, kanadyjski polityk polskiego pochodzenia w rozmowie z „Wyborczą” przyznaje, że Centrum prowadzi obecnie działania w tej sprawie w swoim biurze w Chicago – mieście, które jest zagłębiem wyznawców Rydzyka za oceanem.

„Nie tylko jest odbiorcą, jest też wielkim źródłem finansowania wszelkich organizacji Rydzyka, a szczególnie Radia Polonia i jego innych przedsięwzięć. Oczywiście w Stanach Zjednoczonych są też inne liczne grupy polonijne, ale nie tak duże jak w Chicago, to pierwsza rzecz. A po drugie – gdzieś trzeba zacząć. Wydaje mi się, że Chicago jest najbardziej logicznym miejscem” – mówi Lukaszuk.

Według polityka konieczne jest uniemożliwienie Rydzykowi korzystania z zasobów w USA.

„Jeżeli chcemy zaprzestać rozprzestrzeniania tej mowy nienawiści Rydzyka, to oczywiście musimy obciąć fundusze. To jest najważniejszy krok. Bez funduszy będzie mu ciężko szerzyć swoje poglądy na falach radiowych, przez internet i osobiście oczywiście też. A więc obcięcie funduszy jest dla mnie i dla osób, które teraz mi pomagają, priorytetem. Ale też zakazy prawne. W Kanadzie złożyliśmy już skargę do ministerstwa skarbu, żeby odebrać jego organizacjom status charytatywny. Będę wkrótce w kontakcie z J.B. Pritzkerem, gubernatorem amerykańskiego stanu Illinois, na terenie którego znajduje się Chicago, i będziemy o tym rozmawiać. Jestem przekonany, że gubernator Pritzker, gdyby dowiedział się o szczegółach aktywności radiostacji Rydzyka, na pewno by się temu przeciwstawił” – wyjawia Lukaszuk, który walczy również o to, aby Rydzyk został zbanowany na terytorium całej Kanady.

Centrum Wiesenthala, kiedyś zajmujące się wyłapywaniem hitlerowskich zbrodniarzy, obecnie koncentruje się na zwalczaniu mowy nienawiści i antysemickiej propagandy.