Mimo że takie miejsce zajął Ojciec Dyrektor w rankingu tygodnika “Wprost”, posłanka Sobecka zarzeka się, że zakonnik jest tak biedny, że musiała pożyczyć mu pieniądze.
“Wprost” wyliczył, że gdyby ojciec Rydzyk zebrał wszystkie zyski z prowadzonych przez siebie działalności, to w rankingu najbogatszych Polaków zająłby 83. miejsce. Oficjalnie redemptorysta nie dysponuje żadnym własnym majątkiem. Ale faktycznie – prawdziwy z niego biznesmen. Uczelnia, radio, telewizja, wydawnictwo, księgarnia i produkcja filmów – to wszystko składa się na majątek w wysokości mniej więcej 339 mln zł. W porównaniu z zyskami innych firm z branży, to naprawdę imponujący wynik.
W obronie redemptorysty przed oczernianiem przez “Wprost” i oskarżeniem o troskę o dobra ziemskie, wystąpili Jan Szyszko oraz Anna Sobecka. Minister środowiska stwierdził, że Rydzyk mówi na głos o najbardziej drażliwych w Polsce kwestiach, takich jak gender, a także kształci młodzież w duchu narodowo-patriotycznym, przez co zasługuje na wsparcie Polaków i Polek. Według Szyszki doniesienia o “imperium Rydzyka” są przesadzone. Rydzyk bowiem “przełamuje monopol środowisk liberalno-lewicowych w dziedzinie medialnej, szczególnie w sferze mediów elektronicznych”.
Swój list napisała również posłanka Sobecka: “Instytucje powstałe przy Radiu Maryja zbudowały miliony ludzi, którzy na ten cel przeznaczali swoje pieniądze, w tym moja skromna osoba. Znam Ojca Dyrektora osobiście od wielu lat i z całą stanowczością stwierdzam, że artykuł, który przedstawia go jako osobę majętną, jest stekiem bzdur. W innym przypadku nie pożyczyłabym o. Rydzykowi na karę w wysokości 4,5 tys. zł, za co został mi wytoczony proces sądowy”.
Rzeczywiście, ostatnio u ojca może być krucho z kasą – wyprodukowany przez niego film “Zerwany Kłos” miał kosztować 4 miliony, ostatecznie stanęło na 550 tysiącach, bo na pomoc w realizacji oraz pokaz swoich umiejętności aktorskich zdecydowali się studenci wyższej szkoły Rydzyka oraz pracownicy TV Trwam.