Podczas konsultacji swojego dopiero powstającego programu pupil Balcerowicza przyznał, że chce wprowadzić częściową odpłatność za leczenie. Według niego, powinien istnieć gwarantowany koszyk świadczeń podstawowych – taki sam dla wszystkich oraz dodatkowe opłaty za „wyższej jakości niż podstawowe usługi specjalistyczne”.
Na szczegóły będziemy musieli poczekać. Petru nie sprecyzował czy leczenie i diagnostyka na przykład nowotworów zaliczać się będzie jako usługi podstawowe czy specjalistyczne.
Petru przekonywał, że nie chodzi o dzielenie ludzi na bogatych i biednych, jeśli chodzi o dostęp do opieki, ale o komfort. Jak podaje portal biztok.pl Petru „porównał to do pociągu, gdzie w pierwszej klasie fotele są wygodniejsze, ale podróż dla wszystkich trwa tyle samo.”
Jednocześnie przekonywał, że nie chce przeprowadzać rewolucji czy podpalać NFZ-u. – Być może okaże się, że system broni się tak mocno, że trzeba będzie dźgnąć mocniej, ale chodzi o zasadę – tłumaczył.
Założyciel NowoczesnejPL odwołuje się do doświadczeń innych krajów Unii Europejskiej. Podobny system funkcjonuje na przykład w Norwegii. Zapomniał przy tym, że problemem służby zdrowia są zbyt małe nakłady budżetowe. Najwięcej pieniędzy publicznych na zdrowie przeznacza Holandia – 10,2 proc. PKB, Dania (9,3 proc.) i Francja (8,9 proc.). Polska w rankingu znalazła się na samym końcu z wynikiem poniżej 5 proc. PKB.