Rozpoczęła się jedna z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji infrastrukturalnych. Pomiędzy Grodziskiem Mazowieckim a Sochaczewem do 2027 roku ma powstać jeden z największych portów lotniczych w Europie. Pojawia się pytanie: czy takie lotnisko jest nam naprawdę potrzebne? Zdania są podzielone.
Mateusz Morawiecki zadekretował dzisiaj 300 mln zł na pierwsze kroki zmierzające do budowy megalotniska. – Niedługo takie pieniądze będziemy wydawać co kwartał – powiedział Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. budowy lotniska.
Na razie w okolicach Baranowa nie pojawią się buldożery. Obecnie nie zakończyła się jeszcze procedura ustalenia warunków wywłaszczeń. Wiadomo, że przesiedlonych zostanie kilka tysięcy osób. Nie wszyscy są z tego powodu szczęśliwi, co można było przeczytać w zeszłorocznym reportażu na naszych łamach.
Tadeusz Szymańczak, rzecznik prasowy Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, przedstawiciel rolników z gminy Baranów i Teresin zwraca uwagę, że już teraz w regionie zamiera życie gospodarcze.
– Przez budowanie Centralnego Portu Komunikacyjnego na terenie trzech gmin: Teresin, Baranów i Wiskitki, próbują już zamykać produkcję. A to jest 750 gospodarstw, 1250 nieruchomości, 6 jednostek straży pożarnej, to są 3 domy pomocy społecznej, ponad 100 firm, kościół i cmentarz do przeniesienia – wymienia
Przeciwnikiem powstania portu jest również prezydent Warszawy. Rafał Trzaskowski z PO określił projekt jako„gigantomanię PiS”, oraz zapytał„po co budować CPK, skoro za dwa lata będzie gotowe nowe lotnisko w Berlinie?”.
Zwolennicy argumentują, że ruch lotniczy w naszym kraju przeżyje w najbliższych dziesięcioleciach boom, a więc jest konieczne radykalne zwiększenie przepustowości.
– W 2018 r. liczba pasażerów w polskich portach lotniczych wzrosła aż o 15 proc,. i przekroczyła 45 mln. Ze względu na prognozowane spowolnienie gospodarcze ten rok będzie nieco inny, ale w porównaniu z innymi rynkami Polska nadal będzie mogła pochwalić się dwucyfrowym wzrostem, który wyniesie około 10,5 proc., co oznaczałoby, że pokonamy kolejną granicę – 50 mln osób obsłużonych na polskich lotniskach w ciągu 12 miesięcy – mówi Michał Mazur, który w firmie PwC zajmuje się kwestiami transportu i logistyki. Podobnie argumentują przedstawiciele rządu.
Lokalni mieszkańcy mówią jednak o „wyrywaniu ludzi z korzeniami”. – To jest zabranie 7000 ha dobrej i bardzo dobrej gleby, na której uprawia się warzywa dla potrzeb Warszawiaków. To będzie dotyczyć 7 tysięcy ludzi. Nawet nie pozwolono wypowiedzieć się nam w tej sprawie w Sejmie – wyjaśnia Tadeusz Szymańczak, który widzi alternatywę dla molocha. – Przecież Modlin jest do rozbudowania. Dziś obsługuje 3 mln pasażerów, nie przynosi strat, sięga po pieniądze z kredytów, a nie z budżetu. Tam są już zabezpieczone grunty pod tą działalność – tam są grunty lekkie i bardzo lekkie, więc pasują pod tą inwestycję – dodaje przedstawiciel rolników spod Baranowa.
Koszt budowy megalotniska jest horrendalny. Łącznie z inwestycjami hotelowymi i infrastrukturalnymi ma przekroczyć 40 mld złotych do roku 2027. Pierwsze wydatki właśnie zostały poniesione. Są to pieniądze na na badania środowiskowe i analizy lokalne. Ruszyły już przetargi na badania środowiskowe związane z inwestycjami kolejowymi. Jeszcze w tym roku ma powstać propozycja dokładnego przebiegu nowych linii kolejowych. W 2019 wybrany ma zostać też partner strategiczny.
Jasną stronę tego projektu wydają się być właśnie inwestycje w kolej. Powstanie CPK ma się wiązać z uruchomieniem ponad 1600 km nowych torów do 2040 roku. Za te inwestycje odpowiadać ma nie PKP, ale właśnie spółka CPK. Pociągi mają wrócić do Łomży, a Ostrołęka i Mazury zostaną połączone z centrum kraju. Powstać ma również zupełnie nowe połączenie Warszawy z Łodzią. Ta sama linia przewiezie pasażerów do Kalisza, a następnie – w ramach rozgałęzienia – do Poznania oraz Wrocławia. Powstać ma też przedłużenie Centralnej Magistrali Kolejowej na północ.
Przedstawiciele rządu twierdzą, że CPK może przynieść od 4 do 7 proc. wzrostu PKB Polski. Eksperci są sceptyczni wobec takich prognoz, zwracają uwagę, że na rentowność inwestycji wpłynie wiele czynników polityczno-gospodarczych, w tym najważniejszy – koniunktura bądź jej brak w skali globalnej.