Mieszkańcy wyszli na ulice stolicy Włoch, skandując „Chcemy domów!” i „Uchodźcy to nie terroryści!” po tym, jak wyrzucono 800 osób z budynku opustoszałego biurowca.
Marsz w obronie wyrzuconych przeszedł ulicami Rzymu wczoraj, dwa dni po tym, jak włoska policja zmusiła 800 migrantów z Etiopii i Erytrei do opuszczenia nielegalnie zajmowanego pustostanu – starego biurowca przy dworcu Termini. Uchodźcy posłuchali, ale na znak protestu przez cały piątek koczowali z dziećmi i z dobytkiem na placu przed budynkiem. Gdy funkcjonariusze chcieli zmusić ich do opuszczenia placyku, wywiązała się przepychanka. W ruch poszły butelki i kamienie. Jak podają lokalne media, obie strony dopuszczały się przemocy.
W sobotę przeciwko wyrzucaniu migrantów protestowali lewicowi działacze, udział w marszu wzięli też niektórzy uchodźcy z biurowca przy Termini. Na transparentach mieli napisy „Chcemy domów!” oraz „Uchodźcy to nie terroryści!”. W demonstracji sprzeciwu wzięło udział w sumie kilka tysięcy osób.
Protesty przyniosły skutek, ponieważ wczoraj media podały, że włoskie MSW zakazało wyrzucania migrantów z nielegalnie zajmowanych budynków jeżeli nie mają oni zapewnionego lokalu zastępczego, gdzie mogliby się zatrzymać na czas trwania procedury ubiegania się o azyl we Włoszech.
Italian police use water canons against refugees in Rome square… but look at this photo. https://t.co/bAVmrj9WJ9 pic.twitter.com/7tN7hCf4IL
— Daniele Hamamdjian (@DHamamdjian) 25 sierpnia 2017