W swoim kazaniu 6 stycznia papież Franciszek zwrócił się do europejskich przywódców o pomoc dla 49 migrantów, którzy utknęli na Morzu Śródziemnym i od 22 grudnia czekają na pozwolenie, by wpłynąć do któregoś europejskiego portu. Okoniem stanęła zarówno Malta (pozwoliła wpłynąć na swoje wody terytorialne, ale nie przybić do portu), jak i Matteo Salvini (Włochy zaoferowały dostarczenie na pokład 2 statków jedzenia i picia, ewentualnie zaopiekowanie się wyłącznie kobietami i dziećmi).
Kiedy już uchodźcom ze statków Sea Watch 3 i Sea Eye uda się dobić do brzegu, przyjęcie ich zaoferowały trzy niemieckie miasta: Berlin, Hamburg i Brema. W Heidelbergu około 100 demonstrantów domagało się wczoraj udzielenia pomocy migrantom z Libii, którzy święta i nowy rok spędzili na morzu – i nic nie zapowiada, aby któryś ze statków otrzymał pozwolenie na wpłynięcie do portu.
„Seebrücke”-Demo in #Heidelberg:
Rund 100 Demonstranten fordern sicheren Hafen für die „Sea Watch 3” https://t.co/Q2Jg0tG5jn— softlabhennef (@noXforU) 7 stycznia 2019
Nie pomógł nawet apel papieża Franciszka, który wezwał europejskich przywódców do solidarności z 49 uchodźcami.
– Od wielu dni 49 osób uratowanych na Morzu Śródziemnym znajduje się na pokładzie dwóch statków NGO w poszukiwaniu bezpiecznego portu, gdzie mogą zejść na ląd. Kieruję żarliwy apel do przywódców europejskich o to, aby okazali konkretną solidarność tym osobom – mówiła głowa kościoła katolickiego w Watykanie 6 stycznia podczas składania życzeń obchodzącym święta wiernym z obrządku wschodniego.
⚠Sua EMITTENZA perchè tanto amore non lo rivolge ai cristiani tutt’ora massacrati da questa povera gente? ?Lei sa Emittenza quanti sono ad oggi omicidi?
Migranti Sea Watch e Sea Eye. Papa ai leader europei: „Dimostrate concreta solidarietà” https://t.co/9z1tNrS10v via @RaiNews— Le Sainte ?? ?? (@omnibussemper) 7 stycznia 2019
Z tym samym apelem podczas katolickich świąt Bożego Narodzenia wystąpili włoscy biskupi – na próżno.
Matteo Salvini był nieugięty: „Ilu uchodźców przyjmiemy? Zero, już to mamy za sobą” – napisał na Facebooku, a mediom powiedział: – Dla przemytników ludzi włoskie porty są, były i będą zamknięte. Dzięki temu przerzutowi ludzi przemytnicy kupują broń i narkotyki. Nie będę wspólnikiem tych, którzy sprzedają ludzi, by potem kupić broń i narkotyki. Nie ustąpię; to kwestia sprawiedliwości. Do Włoch przybywają ci, którzy mają do tego prawo. Nie chcę widzieć kobiet i dzieci na łodziach. Przemytnicy muszą zmienić fach albo planetę, a ci, którzy są ich wspólnikami, nie otrzymają nigdy mojego wsparcia.
When the Italian Minister Salvini comes across a migrant peddler in the street and despises him, asking the security to take him away. Nothing can describe the inhumanity of this act, nor the refusal since 15 days to rescue the 49 migrants of #SeaWatch & @SeaEye. #ApriteIPorti https://t.co/C7uo2rqtbR
— Yasmine O. (@yasmineojay) 6 stycznia 2019
Od pomocy migrantom wykręcił się też premier Malty Joseph Muscat – Rząd musi znaleźć równowagę między ochroną życia ludzkiego i ochroną Malty i jej bezpieczeństwa, unikając zagrożenia dla nich.
Sytuacja jest rozwojowa. Trwają negocjacje z udziałem Komisji Europejskiej w sprawie rozwiązania kryzysu wokół dwóch statków. Wicepremier Włoch Luigi Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd opowiedział się za przyjęciem pięciu kobiet i siedmiorga dzieci z obu statków. Poparł go minister infrastruktury Danilo Toninelli. Wszyscy trzej zgodzili się jednak z Salvinim, że organizacje pozarządowe świadomie złamały zasady ustalone przez nowy włoski rząd, zabierając migrantów z wód terytorialnych Libii.