Site icon Portal informacyjny STRAJK

Salvini nie przyjmie migrantów. Nie pomogły apele papieża Franciszka

Uchodźcy z Syrii i Iraku u wybrzeży wyspy Lesbos / wikipedia commos

W swoim kazaniu 6 stycznia papież Franciszek zwrócił się do europejskich przywódców o pomoc dla 49 migrantów, którzy utknęli na Morzu Śródziemnym i od 22 grudnia czekają na pozwolenie, by wpłynąć do któregoś europejskiego portu. Okoniem stanęła zarówno Malta (pozwoliła wpłynąć na swoje wody terytorialne, ale nie przybić do portu), jak i Matteo Salvini (Włochy zaoferowały dostarczenie na pokład 2 statków jedzenia i picia, ewentualnie zaopiekowanie się wyłącznie kobietami i dziećmi).

Kiedy już uchodźcom ze statków Sea Watch 3 i Sea Eye uda się dobić do brzegu, przyjęcie ich zaoferowały trzy niemieckie miasta: Berlin, Hamburg i Brema. W Heidelbergu około 100 demonstrantów domagało się wczoraj udzielenia pomocy migrantom z Libii, którzy święta i nowy rok spędzili na morzu – i nic nie zapowiada, aby któryś ze statków otrzymał pozwolenie na wpłynięcie do portu.

Nie pomógł nawet apel papieża Franciszka, który wezwał europejskich przywódców do solidarności z 49 uchodźcami.

– Od wielu dni 49 osób uratowanych na Morzu Śródziemnym znajduje się na pokładzie dwóch statków NGO w poszukiwaniu bezpiecznego portu, gdzie mogą zejść na ląd. Kieruję żarliwy apel do przywódców europejskich o to, aby okazali konkretną solidarność tym osobom – mówiła głowa kościoła katolickiego w Watykanie 6 stycznia podczas składania życzeń obchodzącym święta wiernym z obrządku wschodniego.

Z tym samym apelem podczas katolickich świąt Bożego Narodzenia wystąpili włoscy biskupi – na próżno.

Matteo Salvini był nieugięty: „Ilu uchodźców przyjmiemy? Zero, już to mamy za sobą” – napisał na Facebooku, a mediom powiedział: – Dla przemytników ludzi włoskie porty są, były i będą zamknięte. Dzięki temu przerzutowi ludzi przemytnicy kupują broń i narkotyki. Nie będę wspólnikiem tych, którzy sprzedają ludzi, by potem kupić broń i narkotyki. Nie ustąpię; to kwestia sprawiedliwości. Do Włoch przybywają ci, którzy mają do tego prawo. Nie chcę widzieć kobiet i dzieci na łodziach. Przemytnicy muszą zmienić fach albo planetę, a ci, którzy są ich wspólnikami, nie otrzymają nigdy mojego wsparcia.

Od pomocy migrantom wykręcił się też premier Malty Joseph Muscat – Rząd musi znaleźć równowagę między ochroną życia ludzkiego i ochroną Malty i jej bezpieczeństwa, unikając zagrożenia dla nich.

Sytuacja jest rozwojowa. Trwają negocjacje z udziałem Komisji Europejskiej w sprawie rozwiązania kryzysu wokół dwóch statków. Wicepremier Włoch Luigi Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd opowiedział się za przyjęciem pięciu kobiet i siedmiorga dzieci z obu statków. Poparł go minister infrastruktury Danilo Toninelli. Wszyscy trzej zgodzili się jednak z Salvinim, że organizacje pozarządowe świadomie złamały zasady ustalone przez nowy włoski rząd, zabierając migrantów z wód terytorialnych Libii.

Exit mobile version