Szef partii Polska Lewica Jacek Zdrojewski złożył w sądzie skargę na zmianę przez Sojusz Lewicy Demokratycznej skrótu z „SLD” na „Lewica”. W jego przekonaniu skrót ten niewystarczająco odróżnia się od nazwy jego ugrupowania.
„W związku ze zmianą skrótu nazwy przez Sojusz Lewicy Demokratycznej z »SLD« na »Lewica« przeprowadzonej w dniu 6 sierpnia 2019 r., składam skargę na tę decyzję i wnoszę o jej odrzucenie przez Sąd jako niezgodnej z prawem” – napisał w skardze Zdrojewski.
Jaki może być tego skutek? „Używanie skrótu »Lewica« może wprowadzić w błąd społeczeństwo, a w czasie najbliższych wyborów parlamentarnych, w których »Polska Lewica« zamierza wystawić własne listy wyborcze, używając swojej pełnej nazwy z pewnością spowoduje zamęt i niepotrzebnie zmyli miliony polskich obywateli, zakłócając tym samym demokratyczny proces wyborczy, będący podstawą naszego państwa” – czytamy w skardze Zdrojewskiego.
To jednak nie wszystko. Zdrojewski pozwolił sobie również na złośliwość. „Pragnę ponadto zwrócić uwagę Sądu, iż używanie skrótu »Lewica« od słów »Sojusz Lewicy Demokratycznej« jest niezgodne z zasadami polskiej gramatyki” – napisał.
Jeśli sąd przychyli się do skargi byłego mazowieckiego barona SLD, koalicja Lewica będzie mieć spory kłopot. Konieczne będzie wymyślenie innego skrótu, który posłuży za szyld podczas kampanii i znajdzie się na listach wyborczych. A czasu na rejestracje pozostało już niewiele. Wybory odbędą się w pierwszej połowie października.
Przypomnijmy, że we wtorek Konwencja Krajowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej dokonała zmian w statucie, w ramach których skrót nazwy partii „SLD” zmieniono na „Lewica”. Komitet wyborczy pod taką samą nazwą zamierza wystawić listy w wyborach parlamentarnych, na których mają się znaleźć kandydaci SLD, Wiosny i Razem oraz innych drobnych ugrupowań lewicowych.
Partia Polska Lewica to formacja założona przez Leszka Millera w 2007 roku. Jej fundator sympatyzuje obecnie z Koalicja Obywatelską, na którą, jak zadeklarował, zamierza oddać głos.