„Solidarność” triumfuje. KOD nie będzie mógł zorganizować obchodów rocznicy porozumień sierpniowych tak, jak zaplanował. W sukurs związkowi przyszedł wojewoda.
Dariusz Drelich, na wniosek struktur „Solidarności” w Stoczni Gdańskiej, zmienił decyzję prezydenta miasta Gdańska. Uznał, że obchody rocznicy Porozumień Sierpniowych na Placu Solidarności organizowane właśnie przez związek, którym kieruje Piotr Duda, to zgromadzenie cykliczne, bo „Solidarność” urządza je od lat. A to oznacza, że KOD nie będzie mógł przeprowadzić obchodów w tym samym miejscu, chociaż w tym roku jako pierwszy zgłosił pod pomnikiem Solidarności całodobowe zgromadzenie.
Komitet deklarował gotowość świętowania razem z prorządowym związkiem. Ten jednak zadeklarował wściekłością. Jak pisaliśmy na strajk.eu, Piotr Duda niedwuznacznie sugerował, że między jego ludźmi a KOD-em dojdzie do konfrontacji, a lidera Komitetu Krzysztofa Łozińskiego nazwał Judaszem. Potem związkowcy przekonywali, że gdyby na Placu Solidarności miały równocześnie odbywać się obchody „solidarnościowe” i „koderskie”, to doszłoby do zagrożenia bezpieczeństwa publicznego. Jak widać deklarowanie związków z tą samą polityczną tradycją, oczywiście antykomunistyczną, nie przeszkadza bardzo intensywnie się nienawidzić, nawet w dniach, gdy powinno się świętować.
Teoretycznie KOD mógłby odwołać się do ministra spraw wewnętrznych, ale na stronach ani oficjalnych profilach Komitetu w mediach społecznościowych nie widać śladów takiego zamiaru. Organizacja Łozińskiego realistycznie oceniła swoje szanse na korzystną decyzję.