Waszyngton uderza już nie w kubański rząd, a bezpośrednio w obywateli karaibskiej wyspy, którzy zostali właśnie pozbawieni sprzętu medycznego, niezbędnego do ratowania życia podczas epidemii.
Przemoc ekonomiczna Stanów Zjednoczonych wobec Kuby przybiera na okrucieństwie. Amerykańska korporacja medyczna Vyaire Medical Inc. przejęła właśnie szwajcarski koncern Imtmedical AG, zajmujących się produkcją m.in. respiratorów. Taki sprzęt zamówił u Helwetów kubański rząd. Dostawa nie zostanie jednak zrealizowana, bo nie pozwala na to amerykańskie prawo – zakazujące dostarczania na wyspę towarów bez posiadania licencji amerykańskiego rządu. Wiadomo już, że takowa nie zostanie przyznania. Kubańczycy wymagający wsparcia, jeśli Hawana nie zrealizuje szybko zamówienia z innego źródła, będą umierać na COVID-19.
Zamówienie na dostawę respiratorów złożył publiczny koncern Medicuba, zajmujący się importem leków i sprzętu medycznego. Zakaz po przejęciu Imtmedical AG przez Amerykanów, umowa została anulowania.
O nieludzkiej decyzji poinformował opinię światową Martínez Enríquez, dyrektor generalny ds. Karaibów i Ameryki Łacińskiej w kubańskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Urzędnik określił postawę Waszyngtonu jako „okrutną” i „niezrozumiałą z ludzkiej perspektywy”.
Kubańska służba zdrowia podczas epidemii koronawirusa ma również problem z zakupem odpowiednich leków. Zapytanie w tej sprawie zostało złożone do 60 firm z USA. Tylko jednak – Bayer wyraziła chęć sprzedaży, co jednak spotkało się z błyskawiczną reakcją Monsanto- amerykańskiej korporacji chemicznej, której władze zdementowały informacje o zawarciu wstępnej umowy z Kubańczykami.
Społeczność międzynarodowe nie ma wątpliwości – sankcje w dobie pandemii to działanie przeciwko prawom człowieka. Pod koniec marca Michelle Bachelet, komisarz ONZ do spraw praw człowieka zaapelowała o złagodzenie sankcje m.in.wobec Kuby, Wenezueli, Nikaragui i Iranu na czas pandemii. Donald Trump w odpowiedzi stwierdził, że zniesienie lub złagodzenie ograniczeń oznaczałoby wygraną rządów tych państw.
Postawa amerykańskiego rządu budzi oburzenie również wśród środowisk dysydentów kubańskich w USA. – Embargo Stanów Zjednoczonych wobec Kuby nie jest bronią o milimetrowej dokładności ani inteligentną i chirurgiczną bombą, która uderza w rząd. Głównym skutkiem sankcji jest cierpienie narodu kubańskiego – napisał w swoim liście Carlos Lazo, kubański lekarz z Seattle.