Komitet Obrony Demokracji zaangażował prokuraturę, gdyż zwolenniczka prezydenta Dudy miała grozić pobiciem operatorowi kamery związanym z KOD. Spór pomiędzy „demokratami” i „patriotami” osiąga poziom coraz bardziej bazarowy.
Świętokrzyski KOD, jak podaje portal Onet, zawiadomił prokuraturę w sprawie gróźb, jakie miały padać pod adresem uczestników pokojowej pikiety kontestującej wyborczy wiec Andrzeja Dudy w Chęcinach. Niezidentyfikowana fanka obecnego prezydenta Polski miała grozić operatorowi z KOD-u pobiciem.
„W pewnym momencie około 60-letnia kobieta, która miała w reklamówce plakat „Duda 2020″, podeszła do pikietujących i wprost do rejestrującego pikietę działacza KOD powiedziała: To pan jest KOD-owiec?! A co wy kurwa tu robicie?! Spierdalać z Chęcin, bo wam tutaj… Nakopiemy wam do dupy!” – takie deklaracje i oświadczenia składać miała, jak wynika z relacji „demokratów” starsza pani, uczestniczka wiecu Andrzeja Dudy.
Rzeczona kobieta nie zdawała sobie zapewne sprawy ze swojej skuteczności. Wystraszyła bowiem działaczy KOD-u nie na żarty. „Demokraci” postanowili zawiadomić prokuraturę, gdyż groźba „nakopania” jest wszak wcale groźnym widmem.
„Groźba ta wywołała u mnie obawę o moje życie lub utratę zdrowia w wyniku pobicia” – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Onetu operator kamery KOD.
Reakcje obu stron uznać należy oczywiście za żałosne i naganne, jednak trudno doprawdy oprzeć się wrażeniu, że obie strony sztucznej barykady, równie sztucznego sporu pomiędzy PiS i PO, wyczerpały już chyba cały swój arsenał wzajemnego opluwania, fochów i innych środków demonstrowania wzajemnej nienawiści. Teraz do akcji muszą więc wkroczyć instytucje państwa, które będą – w mniemaniu je angażujących – rozstrzygać kto ma rację.
Po gromkich słowach 60-latki, pozostali zwolennicy Andrzeja Dudy zgromadzeni na wiecu w Chęcinach, jeszcze przed dobre 20 minut słali obelżywe uwagi w stronę KOD oraz – jak dodaje wprawiony w stan głębokiego zagrożenia operator – „wykonywali agresywne gesty” i świecili mu latarką w obiektyw smartfonu.
Rzeczywiście, czas już by wkroczyła prokuratura. A jeśli to nie pomoże, to NIK!