Nauczyciele szkół i przedszkoli z całej Polski zgromadzili się dziś pod MEN na wielotysięcznej demonstracji. Imponujące były nie tylko jej rozmiary, ale i bojowy nastrój zgromadzonych. Nie mieli oni wątpliwości: walka o godne płace w oświacie to tylko jeden z ich celów. Cała polska szkoła musi się zmienić!
Mówił o tym w przemówieniu na początku demonstracji prezes ZNP Sławomir Broniarz. Przypomniał, że według polskiego prawa pracownicy mają prawo do strajku w walce o swoje interesy, np. płacowe, i dlatego jako powód trwającego protestu nauczycieli wskazana jest wyłącznie sprawa podwyżek – w rzeczywistości jednak każdy protestujący i protestująca chce nie tylko godnej płacy dla siebie, ale i prawdziwych zmian na lepsze w polskiej oświacie. Lider największej nauczycielskiej organizacji związkowej zasugerował, jakie to mogłyby być zmiany, mówiąc np. większej swobodzie nauczycieli w kształtowaniu programu nauczania, uwzględnieniu ich doświadczenia wynikającego z praktyki pracy z młodzieżą.
Broniarz przypomniał również, jakie „propozycje rozwiązania sporu” przedstawiał nauczycielom rząd: wydłużenie czasu pracy przy tablicy w zamian za podwyżkę wirtualnego średniego wynagrodzenia (w praktyce istotne jest wynagrodzenie zasadnicze), w dodatku wyliczone w taki sposób, by w istocie… obniżyć stawkę za godzinę pracy! Podkreślił: postulat podwyżki 30 proc. to ostatnie słowo związków, które i tak szły już w negocjacjach na ustępstwa. Zebrani nie mieli wątpliwości: strajk musi być kontynuowany.
W proteście nadal uczestniczy zdecydowana większość placówek, które rozpoczęły go 8 kwietnia – strajkuje ponad 13 tys. szkół i przedszkoli w całej Polsce. Wycofało się tylko 2 tys.
Słów potępienia za sposób „negocjowania” z nauczycielami nie krył zarówno lider ZNP, jak i Anna Schmidt-Fic, która przemówiła w imieniu oddolnej inicjatywy pedagogów – Protestu z Wykrzyknikiem. Nauczycielka z Poznania odczytała list otwarty do premiera Morawieckiego. Wzywano w nim do tego, by w pierwszej kolejności naprawić szkody wywołane pośpieszną, nieprzemyślaną, nieskonsultowaną z nauczycielami „deformą” autorstwa Anny Zalewskiej. Sygnatariusze listu – nauczyciele, stowarzyszenia rodziców, profesorowie uniwersyteccy – nie mieli wątpliwości, że zaplanowany na piątek „okrągły stół o oświacie” to kolejna forma dialogu pozorowanego. Przypomnieli, że w środowisku oświatowym wykrystalizowało się w ostatnich latach wiele oddolnych inicjatyw na rzecz unowocześnienia szkół (np. Superbelfrzy) – każda z nich była ignorowana przez rząd.
Anna Schmidt-Fic (Protest z Wykrzyknikiem): oddolne inicjatywy na rzecz naprawy oświaty są konsekwentnie ignorowane przez rząd. „Okrągły stół” to kolejna próba pozorowania dialogu. Wzywamy do prawdziwego dialogu i spełnienia postulatów #StrajkNauczycieli pic.twitter.com/j7SqXVhp0L
— Strajk.eu (@strajkeu) 23 kwietnia 2019
Ignorowane były również głosy rodziców, uczniów i pedagogów przeciwko deformie oświaty, przypomniała jedna z liderek ruchu Rodzice Przeciw Reformie Edukacji, obecnie radna Warszawy z ramienia Koalicji Europejskiej, Dorota Łoboda. Aktywistka przypomniała, jak Anna Zalewska nigdy nie wyszła do protestujących przeciwko jej pomysłom na oświatę – ani do nauczycieli, ani do uczniów.
W tłumie było jednak czuć, że arogancja rządu nie odstrasza strajkujących – wręcz przeciwnie, mobilizuje do dalszej walki.
– Zwyciężymy! – skandowali zebrani. Z ogromnym entuzjazmem spotkała się wiadomość przekazana przez Adama Hornunga z Ogólnopolskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego, który oznajmił, że do tego oddolnego zrzeszenia koordynującego działania protestacyjne przystąpiły już 22 miejskie i regionalne komitety.
Walczący o godne płace, szacunek dla swojego zawodu, a w szerszej perspektywie o przyszłość oświaty – nie będzie ona przyciągać najlepszych kandydatów do pracy z młodzieżą, jeśli płace i warunki pracy pozostaną bez zmian – mieli dziś wsparcie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Związków Zawodowych oraz działaczy partii Razem, którzy byli obecni na proteście. Tak samo było w innych miastach; zgromadzenia pedagogów i ich sojuszników odbyły się dziś w całym kraju.
Do nauczycieli nieustannie napływają również listy poparcia z uczelni wyższych i od związków zawodowych różnych branż, zaś związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza prowadzi zbiórkę pieniędzy na rzecz strajkujących z mniejszych miejscowości.
Jutro nauczyciele zamierzają przejść z centrum Warszawy pod Sejm, a potem ponownie pod MEN. Wcześniej, dziś w godzinach popołudniowych, Zarząd Główny ZNP po dyskusji oraz spotkaniu z przedstawicielami Ogólnopolskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego przedstawi plany na kolejne dni protestu.