Bez dostępu do sanitariatów, leków, żywności, wody i dachu nad głową – tak wygląda sytuacja zdecydowanej większości uchodźców, którzy znajdują się obecnie na terytorium Grecji, Serbii i Macedonii. Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) w swoim raporcie wymienia te kraje jako najbardziej dotknięte kryzysem związanym z napływem uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki.
Codziennie na terytorium trzech bałkańskich państw przybywa ok. 3 tys. imigrantów. UHHCR już 30 czerwca wprowadził alert drugiego stopnia na tym obszarze. Oenzetowska agencja zaznacza, że od tego czasu sytuacja znacznie się pogorszyła. Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że lokalne władze nie są w stanie sobie poradzić z problemem i potrzebują pomocy ze strony organizacji pozarządowych i innych państw. Dodatkowym problemem są koczowiska przy granicach: serbsko-węgierskiej, turecko-greckiej i macedońsko- greckiej, gdzie w wyniku uszczelnienia granic i obecności uzbrojonych patroli, zbierają się tłumy uchodźców. Tam właśnie najczęściej dochodzi do drastycznych potyczek migrantów ze strażnikami granicznymi i oddziałami wojska.
UNHCR opublikowało również najnowsze dane dotyczące ogólnej liczby uchodźców, którzy przedostali się w 2015 roku na teren Unii Europejskiej. Okazuje się, że spośród 322 500 przybyszy, najwięcej przekroczyło granicę z Grecją – aż 204, 9 tys oraz Włochami – 115 tys. Warto zwrócić uwagę na fakt, że imigranci pochodzą głownie z obszarów ogarniętych działaniami wojennymi. Są to Syryjczycy (49 proc.), Afgańczycy (12 proc.), Erytrejczycy (9 proc.), Nigeryjczycy (4 proc.) i Somalijczycy (3 proc.)