Roszczenia pracowników pozostających bez płacy będą lepiej chronione. Prezydent Duda podpisał stosowną nowelę ustawy określającą prawa pracownika w razie niewypłacalności pracodawcy. Trzeba uczciwie przyznać – jest to dobra zmiana.
Pełna nazwa dokumentu brzmi „ustawa o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy oraz o kosztach sądowych w sprawach cywilnych”. Zmiany są korzystne dla osób, które domagają się od kapitalistów wypłaty zaległości płacowych.
„Ustawa ma na celu rozszerzenie ochrony roszczeń pracowników, którzy z powodu niewypłacalności pracodawcy zostali pozbawieni zatrudnienia oraz przysługujących im z tego tytułu świadczeń, a także przyspieszenie udzielania pomocy finansowej w związku z faktycznym zaprzestaniem działalności przez pracodawcę” – czytamy w komunikacie Kancelarii Prezydenta RP.
W wyniku nowelizacji zmienia się definicja pracownika, obejmować będzie ochronę roszczeń pracowniczych: małżonka pracodawcy, jego dzieci własne, dzieci drugiego małżonka i dzieci przysposobione, rodziców, macochę i ojczyma, osoby przysposabiające, rodzeństwo, wnuki, dziadków, zięciów i synowe, bratowe, szwagierki i szwagrów – w sytuacji, gdy pozostają z pracodawcą w stosunku pracy lub świadczą na jego rzecz pracę na podstawie innych umów wskazanych w ustawie.
„Ponadto ustawa wydłuża, z 9 do 12 miesięcy, tzw. okresy referencyjne, tj. okresy pomiędzy rozwiązaniem stosunku pracy a datą wystąpienia niewypłacalności pracodawcy, uprawniające do uzyskania świadczeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych” – określa dokument.
„Dodatkowo ustawa wprowadza zwolnienie z opłat stosunkowych w sprawach z zakresu prawa pracy dotyczących dochodzenia zwrotu należności powstałych w wyniku realizacji przepisów z zakresu ochrony roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy. Następuje ono w przypadkach, w których wartość przedmiotu sporu przewyższa kwotę 50 tys. zł” – głosi komunikat Kancelarii Prezydenta.