Site icon Portal informacyjny STRAJK

Szeryf Ziobro chce publicznie piętnować pedofilów

Wszystko wskazuje na to, że główną zasadą etyczną, wyznaczającą kierunek działań resortu sprawiedliwości w rządzie PiS, będzie zemsta. Tym razem ministerstwo postanowiło poszczuć społeczeństwo na obywateli skazanych za pedofilię. Ich dane osobowe mają zostać udostępnione w sieci.

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości / flickr.com

Po zapowiedzi wprowadzenia niehumanitarnych zmian w systemie więziennictwa, zakładających kierowanie osadzonych do prac przymusowych i odebranie im prawa do spotkań w tzw. „celach miłości”, Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało kolejny projekt obliczony na wywołanie emocji prymitywnego rewanżyzmu społecznego. Resort kierowany przez dwóch polityków Solidarnej Polski – Patryka Jakiego i Zbigniewa Ziobrę, ogłosił, że ze zamierza stworzyć rejestr danych osób, które w przeszłości popełniły przestępstwa związane z przemocą seksualną wobec dzieci. – Każdy obywatel jest w stanie sprawdzić, gdzie taki pedofil przebywa. Doświadczenie innych państw pokazuje, że jest to system skuteczny i poprawia bezpieczeństwo – zachwalał na antenie Polskiego Radia swój pomysł wiceminister Patryk Jaki.

Z zapowiedzi prawicowych polityków wynika, że już niebawem każdy chętny obywatel będzie mógł udać się pod miejsce zamieszkania pedofila, by w dowolny sposób wymierzyć sprawiedliwość. Ziobro podczas występu na konferencji prasowej z premier Beatą Szydło, oświadczył, że „od ochrony danych ważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci”. Minister dodał również, że do  korzystania z rejestru będą zobligowani szefowie instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi i edukacją. Ich obowiązkiem będzie sprawdzić w rejestrze, czy osoba starająca się o pracę w takiej placówce nie była w przeszłości skazania za przestępstwa pedofilskie.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że projekt stworzenia rejestru nie jest podyktowany troską o polskie dzieci, lecz zamiarem przekierowania gniewu społecznego na łatwy cel. Pedofilia, według powszechnej wiedzy naukowej, jest zaburzeniem popędu seksualnego, a więc problemem medycznym. Osoby cierpiące na taką dysfunkcję powinny być poddawane leczeniu. Ministerstwo Sprawiedliwości tymczasem z typową dla neokonserwatystów niechęcią do pogłębionej analizy problemów społecznych chce pedofilów stygmatyzować i kryminalizować. Najdobitniej świadczą o tym słowa wiceministra Jakiego: „Chcemy zmienić liberalny sposób myślenia w tym zakresie”.

[crp]
Exit mobile version