Uchodźców zatrzymano przypadkowo, przy rutynowej kontroli przejeżdżającego w okolicach Szklarskiej Poręby fiata ducato.
Cała grupa 31 osób zmieściła się w niewielkim aucie bez miejsc siedzących; podróżowali na stojąco w koszmarnym ścisku. Było wśród nich 28 uchodźców z Syrii i troje z Afganistanu, w tym dzieci. Kierowca samochodu, prawdopodobnie związany z szajką handlarzy ludźmi, uciekł pieszo przez las. Policjantom mimo pościgu nie udało się go jak dotąd schwytać.
Migranci trafili na posterunek straży granicznej, która będzie ustalać ich tożsamość. Potem będą mieli szansę złożyć wniosek o przyznanie statusu uchodźcy. Polska jest bardzo niechętna w przyznawaniu tego statusu, a warunki w obozach dla migrantów wielokrotnie były przedmiotem skarg składanych m.in. przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. Po zeszłorocznej interwencji RPO Ireny Lipowicz do ośrodków o więziennym rygorze przestały trafiać dzieci, zainteresowano się także ich dostępem do edukacji.
W wojnie w Syrii zginęło już ponad 300 tys. ludzi, ponad 7 mln musiało opuścić swoje domy, a 4 mln uciekło do innych krajów, przede wszystkim do Turcji, Libanu i Jordanii. Europa przyjęła zaledwie 0,5 proc. wszystkich uciekinierów z tej krwawej wojny, Polska wzbraniała się przed przyjęciem 2 tys. osób. Wojna w Afganistanie toczy się nieprzerwanie od ’96 roku, w 2001 kraj został najechany przez wojska NATO. Tylko w tym roku w zamachach terrorystycznych zginęło 5 tys. obywateli tego kraju.