Kolejny skandal z udziałem szwajcarskiego banku. Wszystko wskazuje na to, że bank UBS i jego francuski oddział po raz kolejny przyczynił się do oszustwa podatkowego.
Dzięki współpracy niemieckich i francuskich służb prokuratorzy w Paryżu otrzymali listę 38 tys. kont bankowych założonych niezgodnie z francuskimi przepisami w szwajcarskim banku UBS. Została ona znaleziona w niemieckim oddziale banku; jego działalność również tam jest bacznie obserwowana. Na rachunkach znajdowało się łącznie 13 mld franków szwajcarskich (12 mld euro), od których nigdy nie odprowadzono należnych podatków. Na jaką kwotę oszukano francuski urząd skarbowy, odpowiednie organy dopiero ustalą.
To nie pierwszy skandal z udziałem UBS. Już dwa lata temu francuskiemu oddziałowi tego banku postawiono zarzuty uczestniczenia w procederze prania brudnych pieniędzy i ułatwiania nadużyć podatkowych. W marcu 2015 r. rozszerzono pierwszy zarzut o podżeganie do prania brudnych pieniędzy. Oba postępowania ciągle trwają, ale jeśli zakończą się orzeczeniem o winie, bank będzie musiał zapłacić prawie 5 mld euro kary.
Nie dziwi zatem, że po ujawnieniu kolejnego skandalu, który prawdopodobnie zakończy się wytoczeniem procesu o pomoc w uchylaniu się od płacenia podatków, bank natychmiast zapewnił, że jest gotów współpracować z francuską policją. Jego przedstawiciele zaklinają się, że nikogo rozmyślnie nie oszukali, a tylko popełnili błąd, teraz zaś chcą go naprawić. „W naszym interesie jest możliwie najszybsze zakończenie sprawy” – napisać. I tylko z tym jednym zdaniem z ich komunikatów można się zgodzić.
[crp]