Trwają akcje protestacyjne irańskich kobiet przeciwko zakrywaniu głowy. Na ulice Teheranu bez hidżabu wyszło ich 29. Wszystkie zostały zatrzymane przez policję obyczajową.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do zatrzymań, informację tę podała dziś rano agencja AFP. „Funkcjonariusze zatrzymali 29 osób, które zakłócały porządek społeczny” – napisała teherańska policja w komunikacie prasowym.
Demonstracja niezależności w ostatnich dniach odbywa się również w mediach społecznościowych. Irańskie kobiety, głównie te z większych miast, robią sobie zdjęcie z odsłoniętymi włosami oraz hidżabem na znak protestu powieszonym na kiju.
In #Iran these 30 women went to prison for taking off their scarfs (hijab) https://t.co/vv0ycJPyBn
— Maman khoukha (@khoukha_maman) 2 lutego 2018
Na przełomie roku aresztowano Widę Mowahed, która stała się symbolem kobiecej walki o prawo do ubierania się Iranek tak, jak chcą (internet obiegło jej zdjęcie stojacej na transformatorze energetycznym). Wprawdzie 31-latkę po miesięcznym przetrzymaniu w areszcie wypuszczono na wolność, a jej prawniczka wyrażała nadzieję, iż nie będzie dalszego postępowania przed sądem – ale w styczniu do aresztu trafiły już kolejne dziewczyny (o ich zatrzymaniu pisaliśmy tutaj). Nie powstrzymuje to Iranek przed fotografowaniem się na Facebooku i Twitterze bez hidżabów.
Ajatollahowie zapowiadali ustępstwa w sprawie kobiecych strojów, ale okazało się, że na razie na etapie deklaracji się skończyło. Organy ścigania nadal wymierzają kary za obrazę moralności. Nie chcę odstąpić od obowiązku noszenia luźnego stroju zakrywającego ciało i połączonego u góry z hidżabem.
Prokurator generalny Iranu Mohammad Dżafar Montazeri powiedział, że „kwestionowanie obowiązku zasłaniania włosów przez niektóre kobiety jest dziecinne”. – To nieznacząca afera, w której nie ma nic niepokojącego – starał się uspokajać nastroje, jednocześnie jednak sugerując, że protesty Iranek mogą być inspirowane z zagranicy.