Wpłynęło do prokuratury w Gliwicach od prywatnej osoby – dotyczy braku publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw.
Pierwsze doniesienie wpłynęło wcześniej do prokuratury warszawskiej, tuż po pierwszej odmowie publikacji orzeczenia przez Rządowe Centrum Legislacji. Wcześniej premier Szydło zmieniła zdanie. Tym razem prokuratura znów wszczęła postępowanie – ma 30 dni, aby odnieść się do sprawy. Sławomir Neumann z PO wyraził nadzieję, że po zmianie na stanowisku prokuratora generalnego, działania zostaną podjęte bez zbędnej zwłoki.
W ubiegłą środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż większość zapisów tzw. „ustawy naprawczej” jest niekonstytucyjna. W sobotę zaś swoje stanowisko przedstawiła Komisja Wenecka, podzielając w zasadzie zdanie sędziów. Komisa uznała, iż „zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania”, Nakazała przywrócenie ładu konstytucyjnego w Polsce.
Beata Szydło zapowiedziała, iż środowego orzeczenia nie opublikuje, ponieważ uznaje je jedynie za opinię „niektórych” sędziów Trybunału. Jutro minie ustawowy termin 7 dni, w których rząd powinien „zmieścić się” z publikacją wyroku – od zeszłej środy pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów koczuje „Miasteczko Razem” – przedstawiciele partii Razem domagają się publikacji wyroku, wyświetlając jego treść za pomocą rzutnika na ścianach budynku kancelarii. Protestuje także Komitet Obrony Demokracji.