Dziennikarz portalu Arbinfo, niestrudzony tropiciel rosyjskich śladów w otaczającej go rzeczywistości, Tomasz Piątek, przegrał z Portalem Strajk proces sądowy o zamieszczenie sprostowania na łamach portalu ArbInfo. Wyrok sądu lekceważy. Wyręczamy zatem Tomasza Piątka.
Przypomnimy: w styczniu 2020 roku na portalu Arbinfo ukazał się tekst pt. „Strajk.eu czy Strajk.ru. Kremlowski Sputnik – i polski portal, który chce być lewicowy”. Składał się on z kłamstw i przeinaczeń o naszym portalu. Na naszych łamach odnieśliśmy się do tej publikacji.
Następnie, zgodnie z Ustawą Prawo prasowe, wysłaliśmy do naczelnego „Arbinfo Portalu Informacyjno-Śledczego” żądanie sprostowania. Nasze pismo pozostało bez odpowiedzi. Zatem, również zgodnie z prawem, skierowaliśmy sprawę do sądu.
Sąd, po rozpatrzeniu sprawy, prawomocnym już wyrokiem nakazał zamieszczenie sprostowania. Oto treść sprostowania:
Sprostowanie
Prostując nieprawdziwe informacje zamieszczone w tekście Kornela Wawrzyniaka „Strajk.eu czy Strajk.ru? Kremlowski Sputnik – i polski portal, który chce być lewicowy”, który ukazał się 4 stycznia 2020 roku na łamach portalu „Arbinfo” informujemy, że Redaktor Naczelny portalu Strajk.eu nie jest ścisle związany ze Sputnikiem. Maciej Wiśniowski nigdy nigdzie nie wychwalał agresji Putina przeciw Ukrainie. Maciej Wiśniowski nigdy nigdzie nie napisał o „mądrej twarzy kremlowskiej władzy”. Portal Strajk.eu nie występował w obronie żadnych nadawanych przez Radio Hobby treści. Nie jest prawdą, że Marcelina Zawisza jednoznacznie przyznała, że istnieją finansowe powiązania między Strajk.eu a Rosją – takie sformułowanie nie padło w wywiadzie dotyczącym zakończenia współpracy Marceliny Zawiszy z Portalem Strajk.eu. Spółka 2xMW nie wymogła w żaden sposób publikacji sprostowania w Gazecie Wyborczej. Portal Strajk.eu nie utrzymuje i nie utrzymywał powiązań z żadnym reżimem
Maciej Wiśniowski
Pozostała część wyroku jest do przeczytania na zamieszczonym w tekście skanach.
Sąd orzekł także wobec Tomasza Piątka zwrot kosztów sądowych.
Tomasz Piątek zlekceważył wyrok Sądu Okręgowego i sprostowania nie zamieścił. To charakterystyczne dla dziennikarzy jego pokroju. Najpierw publikuje artykuł, pełen kłamstw i przeinaczeń, a kiedy sąd podziela racje Portalu Strajk.eu i orzeka publikację sprostowania, to wyroku tego nie wykonuje. Takie postępowanie fatalnie świadczy o Tomaszu Piątku jako o dziennikarzu, za jakiego chce, by go uważano. Na tej podstawie można też wyrobić sobie zdanie na temat jego wiarygodności.