Site icon Portal informacyjny STRAJK

Transfobiczna przemoc w rybnickiej szkole. „Nie mogłam ćwiczyć na WF”

„Nie możesz korzystać z WC dla dziewcząt” – usłyszała uczennica II klasy liceum w Zespole Szkół im. Józefa Rymera w Rybniku. Dlaczego? Zdaniem dyrekcji obecności osoby transpłciowej nie życzyły sobie jej koleżanki. Magda twierdzi, że to nieprawda. Podłamana jawną dyskryminacją przestała uczęszczać na zajęcia. Wtedy dyrekcja skreśliła ją z listy uczniów.

Zespół Szkół im. Józefa Rymera, Rybnik, fot. facebook.com/zs5rybnik

Historia 18-letniej Magdy z Rybnika pokazuje skale wykluczenia i przemocy psychologicznej z jaką zmagają się osoby transpłciowe w polskich szkołach. Dziewczyna postanowiła ujawnić swoją tożsamość płciową pod koniec I klasy liceum. Wtedy większość jej kolegów i koleżanek z życzliwością przyjęło coming out. Problemy zaczęły się, kiedy jawną nieakceptację zaczęła wyrażać dyrekcja i grono pedagogiczne.

– Tylko dwie nauczycielki zwracały się do mnie po imieniu. Pozostałe używały męskiej formy, mimo, że wiele razy prosiłam żeby tego nie robiły – wspomina Magda w rozmowie ze Strajk.eu.

Dyrektor szkoły nie zezwolił jej uczestniczyć w lekcjach wychowania fizycznego wraz z innymi dziewczynami, nakazując chodzić na zajęcia z chłopcami.

– Koleżanki (tutaj pada męskie imię) nie życzyły sobie żeby przebywał z nimi w szatni – mówi w rozmowie z nami Aleksander Pojda, dyrektor szkoły. Magda zupełnie inaczej przedstawia sprawę.

– Nie było sprzeciwu koleżanek żebym przebierała się ze nimi przed WF – wyjaśnia. W końcu jednak zrezygnowana załatwiła sobie zwolnienie z zajęć.

Według Magdy dyrektor placówki od początku nie wyrażał zrozumienia dla jej tożsamości.

– Niejeden raz nie odpowiedział mi na „dzień dobry”, udawał, że mnie nie dostrzega – wspomina.

Aleksander Pojda nie przypomina sobie takiej sytuacji. Twierdzi również, że pozostałe uczennice nie chciały aby Magda korzystała z damskiego WC. Co na to 18-latka?

– To nieprawda. Koleżanki mnie na początku wspierały i zachęcały abym z nimi chodziła. Tylko dwie dziewczyny ze starszej klasy nie chciały żebym wchodziła do toalety – tłumaczy.

W II klasie Magdę zaczęły spotykać nieprzyjemności ze strony rówieśników. Sygnałem była postawa nauczycieli, którzy nie potrafili zrozumieć  specyfiki transpłciowości. Magda wydawała im się dziwadłem.

– Ośmieszali mówiąc do mnie w rodzaju męskim – wspomina.

Czując przyzwolenie pedagogów, część uczniów rozpoczęła metodyczne prześladowania.

– Kiedy miałam chłopaka, wyśmiewali mnie w internecie, czemu pani przyklaskiwała, mówiąc, że niepotrzebnie się chwalę – czytamy w wypowiedzi Magdy zamieszczonej na jednej z grup na Facebooku.

Uczennica dodaje, że nie mogła mieć normalnego życia prywatnego, wszystko było przedmiotem ekscytacji środowiska szkolnego. – Jaka była reakcja wychowawczyni? – pytamy.

– Mówiła, że nie stworzy dobrego świata dla mnie. I że nic nie może zrobić. A ja pragnęłam jedynie akceptacji – mówi Magda w rozmowie z naszym portalem.

– Czy szkoła zapewniła uczeniom szkolenia antydyskryminacyjne? Dyrektor Pojda odpowiada twierdząco. Magda nie przypomina sobie by takie zajęcia były kiedykolwiek organizowane.

Obecnie Magda nie jest już uczennicą rybnickiej szkoły.

– Został skreślony z listy uczniów z powodu frekwencji poniżej 50 proc. – mówi dyrektor Pojda, którzy przez całą rozmowę mówił o Magdzie w rodzaju męskim.

– Przestałam chodzić na zajęcia, nie mogłam już znieść tych szykan. Mam nadzieję, że w kolejnej szkole będzie lepiej – mówi Magda.

Znajomi i przyjaciele dziewczyny zapowiedzieli zgłoszenie sprawy do Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Ucznia oraz Sieci Obywatelskiej Watch Dog.

Więcej o sprawie Magdy już niebawem na łamach Strajk.eu.

Exit mobile version