Donald Trump obiecał swoim obywatelom walkę z „tyranią komunizmu”, dając dowód, że mentalnie tkwi w dalekiej przeszłości.
Swoją zimnowojenną wypowiedź prezydent USA przedstawił przy okazji relacjonowania stosunków USA – Kuba na spotkaniu ze swoimi zwolennikami w Iowa. To kolejny atak na Kubę i jej kierownictwo.
– To zadziwiające: Obama podpisał umowę z Kubą, gdzie w więzieniach siedzą tysiące ludzi, podpisał umowę z Iranem. I po tym mówi, że Trump to straszny człowiek. Nieprawdopodobne – mówił Trump, który całkiem niedawno zacieśnił sojusz z Arabią Saudyjską, gdzie prawa człowieka są w stanie pełnej atrofii.
Trump w swoim ponadgodzinnym przemówieniu wrócił też do sprawy wyjścia USA z paryskich porozumień klimatycznych. Wyjaśnił swą decyzje tym, że pozostanie w nich kosztowałyby Amerykę „miliony miejsc pracy i miliardy dolarów”, podczas gdy Chiny nie kosztowałoby to nic.
Dostało się też mediom za fałszywe, zdaniem Trumpa, informacje.
– Nigdy nas nie zastraszą nieuczciwe korporacje medialne, które robią wszystko, by przyciągnąć ludzi przed swoje tracące popularność ekrany lub zmusić ich do czytania słabych gazet – mówił prezydent USA.
Obiecał na koniec publiczności, że jeszcze nie zaczął tak naprawdę wprowadzać swoich pomysłów w życie. Najważniejsze z nich to obniżka podatków i reforma systemu opieki zdrowotnej.