Wstrząsające doniesienia z Libanu – 16 osób, w tym dzieci, zmarło z wychłodzenia po tym, jak przemytnicy ludzi porzucili ich w okolicy górskiego przejścia granicznego w Masna w Libanie.
Grupa Syryjczyków podróżowała co prawda szlakiem „wydeptanym” już przez tysiące uciekających przed wojną rodaków, jednak znalazła się w tragicznym położeniu, kiedy przemytnicy uciekli, porzucając ich w obliczu zbliżającej się zamieci śnieżnej.
Ciała 13 osób znaleziono w piątek, trzech kolejnych – w sobotę.
BBC podaje, że udało się uratować kilka osób, w tym chłopca, który samotnie błąkał się w górach.
Przemytnicy uciekli, zostawiając swoich podopiecznych przy wschodniej granicy syryjsko-libańskiej. Lokalne media donoszą, że dwóch zostało już zatrzymanych przez libańskie służby.
Syryjska dziennikarka Razan Ibrahim opublikowała na Twitterze zdjęcia służb uprzątających ciała zamarzniętych uchodźców.
„Wszystkim nam powinno być wstyd za te zdjęcia. Ludzie są tak zdesperowani, aby uciec z Syrii, że po drodze zamarzają na śmieć – a my wciąż zadajemy sobie pytanie: dlaczego oni tu przyjeżdżają” – skomentowała je Louisa Loveluck, korespondentka „Washington Post” w Bejrucie.
Nine bodies of #Syrians frozen to death while trying to cross into #Lebanon were found close to the border. Two innocent children were among the victims. How shocked, and depressed and saddened and frustrated and angry I am.. Words fail me #Refugees #Syria pic.twitter.com/I3dneX1VV3
— Razan Ibraheem (@IbrahRazan) 19 stycznia 2018
Od początku wojny Liban przyjął już ponad milion uchodźców z Syrii. Większość z nich żyje tam w skrajnej nędzy, tuż obok 450 tys. uciekinierów z Palestyny. W październiku 2017 prezydent Michel Aoun apelował do społeczności międynarodowej o ulżenie Libanowi, który nie radzi sobie z tak wielką liczbą migrantów i nie jest w stanie zapewnić im godnych warunków życia.