Żłobki, przedszkola, szkoły i uniwersytety były dziś zamknięte, a przemysł pracował na pół gwizdka na wezwanie ministra energii Igora Nassalika, który ogłosił przed parlamentem „konieczne oszczędności” wobec braku gazu, który nie nadchodzi z Rosji. Prezydent Petro Poroszenko ogłosił dziś jednocześnie, że Ukraina, dzięki „historycznej” decyzji Stanów Zjednoczonych, zdobyła „argument przeciw agresji Rosji” – mogła zakupić w USA ponad 200 rakiet przeciwczołgowych typu Javelin.
We środę wieczorem Ukraina wygrała przed sztokholmskim sądem arbitrażowym swój spór z Gazpromem: rosyjski gigant paliwowy musi wypłacić ukraińskiemu Naftogazowi ponad 2,5 miliarda dolarów dla wyrównania rozliczeń za przesył gazu. Rosjanie twierdzą, że już przelali pieniądze, ale nie wznawiają dostaw na Ukrainę przerwanych dwa lata temu, ze względu na rachunki niezapłacone przez Ukrainę. W sytuacji przedłużających się mrozów Ukrainie zabrakło gazu.
Wstrzymanie działalności szkolnictwa i spowolnienie przemysłu ma potrwać do 6 marca, kiedy Ukraińcy spodziewają się końca mrozów. Na ich prośbę w negocjacjach z Gazpromem pośredniczy Komisja Europejska. Gazprom zaspokaja jedną trzecią europejskiego zapotrzebowania na gaz, nie ma problemów z dostawami.
Rządowe media na Ukrainie podkreślały dziś głośno inne wydarzenie: zgodę Amerykanów, by Ukraina mogła u nich zakupić nowoczesne, przenośne rakiety przeciwpancerne Javelin. Według Defense Security Cooperation Agency (DSCA) – federalnej agencji od kontraktów zbrojeniowych, rząd ukraiński zamówił 210 rakiet i 37 wyrzutni, za ok. 50 milionów dolarów.
DSCA ogłosiła, że „system Javelin pomoże Ukrainie zbudować długoterminową zdolność obronną, w celu ochrony suwerenności i integralności terytorialnej”. Prezydent Poroszenko uroczyście dziękował: „Dziękuję prezydentowi Trumpowi i całej jego ekipie za tę historyczną decyzję. Tylko nasza solidarność i jedność mogą zatrzymać rosyjskiego agresora i ochronić wolny świat przed jego maniackimi ambicjami”.
Zdaniem Poroszenki, amerykańska broń przyda się szczególnie w Donbasie, gdzie od lat trwa konflikt, który pochłonął już co najmniej 10 tys. ofiar. Rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Maria Zacharowa powiedziała, że „nie ma nic (w porozumieniach mińskich na temat Donbasu), co by wskazywało, że dostawy broni mogą jakkolwiek pomóc w uregulowaniu sytuacji.”