Podczas oficjalnej wizyty w Izraelu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przeprosił za udział ukraińskich kolaborantów Hitlera w mordowaniu Żydów. Tymczasem w ukraińskiej Radzie Najwyższej wciąż, nie niepokojeni przez nikogo, działają naziści.
Krążący od soboty po internecie film pokazuje deputowanego ukraińskiej Rady Najwyższej, do niedawna należącego do Partii Radykalnej Ołeha Łaszki Artema Witkę. „Adolf Hitler, razem z nami, Adolf Hitler, w każdym z nas, a orzeł o żelaznych skrzydłach pomoże nam, kiedy będzie trzeba” – polityk wyśpiewuje hit jednej z współczesnych rosyjskich grup neonazistowskich. Zanim Witko zaczął robić karierę polityczną, dowodził batalionem „Łuhansk-1” walczącym w Donbasie. Zarówno jako oficer jednego z batalionów podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, jak i jako deputowany głosił hasła skrajnego ukraińskiego szowinizmu (chociaż, kiedy trzeba śpiewać o Hitlerze, nie widzi problemu, by czynić to po rosyjsku).
Śpiewający deputowany nie jest odosobnionym przypadkiem. Szef jego dawnej partii Ołeh Laszko gwałtownie zareagował na wystąpienie Poroszenki, mówiąc, że przepraszając za udział w Holokauście Ukraińcy zostali upokorzeni jak nigdy wcześniej w historii. Według ultranacjonalistycznego działacza jadąc do Tel Awiwu prezydent Ukrainy nie powinien poniżać swojego narodu przepraszaniem za cokolwiek, a starać się o to, by Izrael uznał Wielki Głód na Ukrainie za akt ludobójstwa. Partia Laszki w ostatnich wyborach parlamentarnych zebrała 7,4 proc. głosów i udziela oficjalnego poparcia kierowanej przez Arsenija Jaceniuka koalicji rządowej.
Wcześniej, w kwietniu 2015 r., Rada Najwyższa ogłosiła wszystkich członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i partyzantów Ukraińskiej Powstańczej Armii bohaterami walki o niepodległość Ukrainy. To, że OUN przez lata współpracował z III Rzeszą, problemem nie było.
[crp]