Upiorny festiwal śmierci, który niebiałym obywatelom USA urządza od miesięcy tamtejsza policja trwa. Na jaw wychodzą także nowe dowody dot. zabójstw uznanych za uzasadnione.
Śmierć Taylora niejako utonęła w morzu społecznej nienawiści wobec amerykańskiej policji jaka rozgorzała dosłownie dzień przed tym tragicznym incydentem, a działania policjanta natychmiast zostały uznane przez stosowne organy za uzasadnione. Niewykluczone jednak, że sprawa nabierze nowej dynamiki. Do internetu trafiło nagranie wideo, z którego jasno wynika, że funkcjonariusz Bron Cruz zastrzelił Taylora, gdy ten, zupełnie nieuzbrojony, trzeźwy, szedł po chodniku słuchając muzyki.
Z analiz przedstawionych przez amerykańskie organizacje działające na rzecz demokratyzacji i praw człowieka wynika, że policjanta rozwścieczył brak reakcji Taylora na wykrzykiwane w jego kierunku polecenia. Ten jednak nie miał szans zareagować, gdyż funkcjonariusz szedł za nim i wrzeszczał w jego kierunku. Tymczasem Taylor, jak zostało to już powiedziane wyżej słuchał muzyki z przenośnego urządzenia, miał na uszach słuchawki. W ostatniej chwili zorientował się, że ktoś do niego krzyczy odwrócił się i zobaczył policjanta celującego do niego z pistoletu. Skonsternowany zrobił kilka kroków idąc tyłem po czym Cruz strzelił mu w klatkę piersiową.
Film ujawnia szczególnie sadystyczne upodobnia Brona Cruza. Po tym jak Taylor został trafiony z pistoletu służbowego policjanta, ten – zamiast udzielić mu pierwszej pomocy – skuwa konającego kajdankami po czym przeszukuje i stwierdza, że nie ma przy nim broni.