Site icon Portal informacyjny STRAJK

W Biedronce trwa referendum strajkowe. Pracownicy zazdroszczą kolegom z Lidla

www.flickr.com/photos/thom_s_treasure_trove/tomaszmusial

„Mała liczba pracowników, zagracone niewyłożonym towarem alejki i kolejki do kas” – to problemy, na które skarżą się pracownicy sieci. Od sierpnia ubiegłego roku trwa spór zbiorowy z właścielem Biedronek, Jeronimo Martins Polska. Aktualnie trwa referendum strajkowe, którego głównym celem nie jest już nawet wynegocjowanie podwyżki płac, ale poprawy warunków pracy.

„Warunki pracy w marketach Biedronka są już tak koszmarne, że w sieci nie chcą pracować nawet Ukraińcy” – pisze Patryk Kosela, rzecznik prasowy i członek Komisji Krajowej związku zawodowego Sierpień’80 w najnowszym numerze „Kuriera Związkowego”.

– Dostrzec tego nie chcą jednak władze spółki i ignorują żądania związkowców. To głupia polityka, a konkurencja odrobiła swoje lekcje z pozacenowych elementów konkurencyjności – skarży się Kosela. W swoim tekście chwali też… konkurencję: „Lidl w reklamach z pracownikami pokazuje, że dla klientów liczy się też komfort zakupów. (…) Swoimi reklamami firma udowadnia, że jest krok przed innymi, bo eksponuje większość kluczowych argumentów, dlaczego konsument z limitowaną ilością wolnego czasu powinien udać się na zakupy do tej, a nie innej sieci handlowej”.

„Solidarność” oraz pozostałe związki zawodowe działające w sklepach, które przystąpiły do sporu, domagają się skrócenia do 21.00 godzin pracy w dni przypadające przed niedzielą wolną od handlu, a także – jak wiadomo – jasnego kryterium przyznawania premii i nagród. Głosowanie w referendum potrwa do końca kwietnia. Sporu nie udało się zażegnać na poziomie polubownych rozmów. Jak podkreśla Piotr Adamczak z „S”, „pracodawca mimo braku porozumienia w sprawie postulatów zgłoszonych przez pracowników, podjął decyzję o zakończeniu mediacji z udziałem mediatora wyznaczonego przez resort pracy”.
Później natomiast utrudniał organizację referendum – sprawa jest w prokuraturze.

– Pomimo tego, że pracodawca robi w naszej ocenie wszystko, aby utrudnić przeprowadzenie referendum, zainteresowanie pracowników jest bardzo duże. Do czasu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę pracownicy mogą głosować np. w biurach regionów i oddziałów Solidarności w całym kraju. Oprócz tego mamy urny mobilne, z którymi jeździmy od sklepu do sklepu – mówi przewodniczący „S”.

Na terenie Polski działa ok. 3 tys. sklepów Biedronka, zatrudniają one około 65 tys. ludzi.

Exit mobile version