Site icon Portal informacyjny STRAJK

W USA panika: Rosjanie chcą, by wybrano Trumpa

Donald Trump

Prezydent Trump, 2019. levif

Służby specjalne USA bija na alarm: Rosja znowu będzie ingerować w wybory prezydenckie w USA. Tym razem jednak po to, by poprzeć Trumpa.

Informację przedstawiła Kongresowi Shelby Pierson, dyrektor ds. zagrożeń bezpieczeństwa wyborczego Narodowej Agencji Wywiadu 13 lutego, ale skandal rozgorzał dopiero teraz i ujawnił go „New York Times„.

Shelby poinformowała kongresmenów, że Moskwa stara się o reelekcję Trumpa, co, jak można się domyślać, uważa za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. W związku z tym, kontynuowała Shelby, Rosja kontynuuje próby wpłynięcia na wybory prezydenckie w USA w 2020 roku. Służby rosyjskie mają jakoby wykorzystywać konta na FB i już nie udają obywateli amerykańskich, chodzi tylko o to, by fałszywe wiadomości weszły do informacyjnego obiegu. Poza tym wywiad USA utrzymuje, że agenci rosyjscy wykorzystują serwery położone na terytorium Stanów Zjednoczonych, a nie, jak przedtem, za granicą.

Słowa Shelby mocno zirytowały republikańskich senatorów, którzy zaprzeczyli słowom dyrektor ds. zagrożeń bezpieczeństwa wyborczego Narodowej Agencji Wywiadu, tworząc komiczną sytuację: dowodzili, że Trump jest bardzo antyrosyjski i przeciwstawia się Rosji przy każdej nadarzającej się okazji.

Stanowisko służby specjalnej USA rozgniewało też samego Trumpa, który jest zdania, że to Demokraci nastawiają przeciwko niemu opinię publiczną i Kongres. Jego szczególne niezadowolenie wywołała fakt, że na wspomniane spotkanie zaproszono demokratycznego kongresmena, Adama Schiffa, który prowadził procedurę impeachmentu Trumpa, a który oczywiście czym prędzej ujawnił główne wnioski ze spotkania. Trump oznajmił, że zamierza zdymisjonować Josepha Maguire’a, dotychczasowego dyrektora struktury i na jego miejsce mianować Richarda Grenella, dotychczasowego ambasadora USA w Niemczech. Jak pisze NYT, wywiad uznał, że spotkanie z Shelby Pierson było „taktycznym błędem”, nie tylko dlatego, że prezydent USA się wścieka z tego powodu, ale przede wszystkim dlatego, że na spotkaniu były najprawdopodobniej przedstawione nowe, nieznane do tej pory fakty, których nie powinny znać postronne osoby.

Sytuacja, którą opisuje amerykańska gazeta, trąci nieco absurdem. Jeżeli Trump zostanie ponownie wybrany, to znowu zostaną wysunięte przeciwko niemu zarzuty, że stoi za tym Rosja i Putin, a każdy wynik wyborów, który nie będzie zwycięstwem demokratycznego kandydata, będzie można zakwestionować.

Exit mobile version