Site icon Portal informacyjny STRAJK

Wałęsa chce „stanąć na czele wojny domowej”

Tak powiedział dziennikarzom „Die Welt”. Twierdzi, że jest gotowy stanąć na czele zrywu, „by ratować ojczyznę”.

Lech Wałęsa, źródło: Wikimedia Commons.

Były prezydent zapowiedział, że podejmie walkę o swoje dobre imię: – Kaczyński stosuje wobec mnie, jak i wobec innych obywateli Polski, metodę szerzenia strachu i niepewności. Nie jestem jedynym, którego wziął na celownik – mówi Wałęsa w obszernym wywiadzie, którego lead brzmi: „Po zarzuceniu mu donosicielstwa, Lech Wałęsa walczy o swoją godność. Wzywa do stawienia oporu przeciwko nowemu polskiemu rządowi. Kto jest gotowy bić się za ojczyznę, ten może liczyć na jego wsparcie”.

To jednak sa kluczowe słowa wywiadu: „Gdy młodzi ludzie będą gotowi ratować ojczyznę, ja z kolei jestem gotowy ich poprowadzić i ze wszystkich sił wspierać ich w walce z ludźmi szerzącymi nienawiść”. Były szef „Solidarności” nie może ulec pokusie, aby nie komentować już zdarzeń dziejących się wokół niego na łamach bloga i zagranicznych mediów. Wygląda na to, że rozżalony Wałęsa będzie odpowiadał PiS-owi do upadłego. – Generał Kiszczak zlecił ich sfałszowanie. Pytam więc: dlaczego był gotowy mnie szantażować i oczerniać? I jeśli te dokumenty są prawdziwe: dlaczego trzymał je u siebie, skoro dla niego pracowałem? Być może dlatego, że, w imię jego wiary w komunizm, był skłonny sprzedać i zdradzić każdego agenta? Coś mi się w tej historii jednak nie zgadza – snuł przypuszczenia na temat teczek znalezionych w domu zmarłego generała.

– W cywilizowanym świecie taka kampania oszczerstw jest nie do pomyślenia. Można powiedzeić, że mają w rękach papiery na mnie, ale najpierw muszą udowodnić ich prawdziwość. Zamiast tego, dzieje się odwrotnie: najpierw mnie oskarżają, a potem zaczynają dowodzić autentyczności dokumentów. I dopiero potem chcą mi je pokazać. To niesamowicie głupie i barbarzyńskie. Jak można robić trakie rzeczy w wolnym świecie? Chcieli mnie zastraszyć i zdyskredytować. Chcieli mnie nawet zabić, mam na to świadków. I tak jak wtedy, mogą chcieć mnie teraz zabić, ale mnie nie pokonają – mówi na koniec. Wałęsa zapowiada również kroki prawne. Chce iść do sądu „przeciwko IPN i każdemu innemu, kto będzie stosował brudne sztuczki”, jednak warto byłoby, gdyby towarzyszyły temu rzadsze, a rozważne wypowiedzi. Nikt nie wybierze się raczej na wojnę domową nawet pod wodzą legendy „Solidarności”.

[crp]
Exit mobile version