W stolicy grupa działaczy lewicowych oddała cześć wybitnemu rewolucjoniście Boruchowi Szulmanowi. Na jego grobie złożono wieniec, kwiaty oraz znicze. Akcja pokazała, że lewica również ma swoich bohaterów historycznych, którzy w przeciwieństwie do tych wynoszonych na piedestału przez obecną władzę, walczyli o równość i sprawiedliwość
Podczas uroczystości przemówienie wygłosił przedstawiciel organizatorów, Krzysztof Jagodziński, który przybliżył postać Szulmana oraz konieczność upamiętnienia jego postaci:
“Przez ostatnie lata, pamięć o Szulmanie była zatarta. Właśnie dla upamiętnia wszystkich tych, którzy walczyli w rewolucji l. 1905-1907, tych, którzy pokazywali swoją niezgodę na opresję ze strony caratu, powinniśmy spotykać się tu, przy grobie Borucha i przypominać jego życie i bohaterską śmierć.” – mówił aktywista.
Przemawiał także Maciej Sanigórski, związkowiec z “Inicjatywy Pracowniczej”, który podkreślił rolę pamięci o takich postaciach i ich dorobku dla współczesnych działaczy.
Uczestnicy uroczystości odśpiewali “Warszawiankę 1905 roku”. Odczytany został również wiersz wiersz poświęcony Szulmanowi, który powstał krótko po jego śmierci, oryginalnie w języku jidysz. Wiele osób niosło czerwone flagi z trzema strzałami – symbol przedwojennej lewicy oraz antyfaszystów.
Boruch Szulman urodził się 14 maja 1886 roku, w żydowskiej rodzinie rzemieślniczej. W wieku 18 lat wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej, następnie do Organizacji Bojowej w jej ramach. Współtworzył tzw. “piątkę żydowską”, która za cel postawiła sobie dokonanie zamachu na Ignatija Konstantinowa – zastępcę komisarza carskiej policji słynącego z brutalności i będącego postrachem Warszawy, a w szczególności jej żydowskich mieszkańców i robotników. Wykonania zamachu podjął się Szulman. Gdy Konstantinow znajdował się na skrzyżowaniu ulicy Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, Boruch rzucił w jego stronę bombę, która zabiła go na miejscu. Rewolucjonista próbował uciec, jednak został zastrzelony przez carskich żandarmów. Wydarzenie odbiło się szerokim echem a Boruch Szulman stał się bohaterem robotniczej i żydowskiej Warszawy oraz symbolem wspólnej walki Polaków i Żydów o wolność i wyzwolenie społeczne. W ` 20. uroczyście obchodzono rocznicę jego śmierci. Dopiero 15 maja 2016 roku pierwszy raz od tamtych czasów, warszawska lewica przypomniała o Szulmanie i jego ideałach.