Ten, kto nie wierzy w sens działania związków zawodowych w zakładach pracy, powinien uważnie wczytać się w historię pracownic koncernu Avon z mazowieckiego Garwolina. Kiedy kapitalista miesiąc temu ogłosił zamiar obcięcia pensji, załoga nie była osamotniona. Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza negocjował twardo, przez co szefostwo zostało zmuszone do daleko idących ustępstw.
Tam gdzie działają bojowe związki zawodowe, pracownicy mogą liczyć na wsparcie, oraz, co pokazuje przykład zatrudnionych w Avonie, również lepsze warunki pracy. Jeszcze miesiąc temu przed zatrudnionymi w obiektach Avon Distribution i Avon Operation rysowały się najczarniejsze perspektywy. W związku ze spadkiem obrotów władze koncernu zdecydowały się poszukać oszczędności w kieszeniach pracownic (większość 1700-osobowej załogi stanowią kobiety).
Decyzja ta wzburzyła załogę, bo przedstawiciele firmy w rozmowach z lokalną prasą przyznawali, że dysponują rezerwami umożliwiającymi spokojne przetrwanie zastoju.
Warunki zaproponowane przez zarząd zakładały: obniżkę pensji/etatu o 20 proc., wydłużenie okresu rozliczeniowego z 3 do 6 miesięcy, ochronę miejsc pracy na jedyne 3 miesiące, zawieszenie niektórych postanowień regulaminu wynagradzania oraz całkowity brak ochrony przed zwolnieniami w wypadku nieotrzymania dotacji rządowych. Takie kroki były możliwe dzięki przystąpieniu do Tarczy Antykryzysowej – programu rządowego, w ramach którego dane przedsiębiorstwo może otrzymać wsparcie, a także zawiesić działanie pewnych zapisów kodeksu pracy.
Podczas trwających ponad miesiąc negocjacji działacze Inicjatywy Pracowniczej dali jasno do zrozumienia, że oszczędności kapitalista powinien szukać przede wszystkim w swoim portfelu. Ostre podejście przyniosło zwycięstwo. Zamiast 20 proc. obniżki firma zgodziła się na 5 proc., pracownicy nie muszą też drżeć o utratę pracy, co w 17-tysięcznym Garwolinie byłoby brzemienne w skutkach, dzięki zaangażowaniu związkowców otrzymali czteromiesięczną gwarancję zatrudnienia. Ponadto, oszczędności będą dotyczyć także kadrę zarządzającą, a nie tak, jak chciał kapitalista – wyłącznie szeregowych pracowników. Jak podaje strona ozzip.pl, Wprowadzono także korzystne zapisy dotyczące sposobu naliczania wynagrodzeń i dodatków: naliczenie premii czy naliczania ewentualnych odpraw na podstawie wynagrodzenia sprzed obniżki, a także zapis o zachowaniu przez pracowników pełnego wymiaru urlopu wypoczynkowego.
Wreszcie – nie będzie przedłużenia okresu rozliczeniowego do końca roku. Takie rozwiązanie oznaczałoby, że firma wypłaciłaby część wynagrodzeń za nadgodziny dopiero w styczniu. „Jest to rozwiązanie, które samo w sobie otwierałoby furtkę do nadużyć w rozliczaniu czasu pracy i wynagrodzeń pracowników, deregulujące warunki pracy i wprowadzające niepewność i niestabilność zatrudnienia” – czytamy w komunikacie IP.
Związkowcy z IP apelują do pracowników wszystkich branż o wstępowanie do organizacji związkowych. To się zwyczajnie opłaca, a szczególnie w obecnych czasach.
„Ustawy kryzysowe – tzw. „Tarcze Morawieckiego” – przewidują, zgodnie z artykułem 15g Tarczy 1.0 (Dz.U. 2020 poz. 568), że przedsiębiorstwa, w których nastąpił spadek obrotów, mogą ubiegać się o rządową pomoc m.in. w postaci dopłat do płac roboczych pracowników i pracowniczek. Ze względu na niski poziom uzwiązkowienia w Polsce bardzo często przedsiębiorcy podpisują porozumienia w takiej postaci, w jakiej jest to dla nich wygodne, nie pytając pracowników o zdanie” – zwraca uwagę Inicjatywa Pracownicza.
„Działania komisji w Avon pokazują, że w tak trudnej sytuacji tylko aktywna postawa organizacji pracowniczych pozwala zapewnić rozwiązania korzystne dla zarówno dla pracowników jak i pracodawcy” – podkreśla związek.