Klimatyczna aktywistka i najbardziej rozpoznawalny symbol ruchu wołającego o globalną zmianę każdego dnia spotyka się z potokiem nienawiści. Tym razem głośno jest o sprawie włoskiego szkoleniowca piłkarskiego, który zredukował ją do obiektu seksualnego.
Greta Thunberg jest dziewczyną, ma zdanie różne od konserwatywnych mężczyzn i nie boi się głośno mówić publicznie o skutkach polityki konserwatywno-kapitalistycznej oligarchii.Dlatego jej głównymi hejterami są przede wszystkim sfrustrowani przedstawiciele płci męskiej, którym brakuje argumentów by zawalczyć z młodą aktywistką na poziomie merytorycznym, a zatem uciekają się do ataków personalnych – próbują deprecjonować jej przekaz wytykając zespół Aspergera czy odmawiając prawa do posiadania własnych poglądów ze względu na płeć i młody wiek.
Tommaso Casalini, trener młodzieży (!) we włoskim czwartoligowym klubie Grosetto posunął się krok dalej, czyniąc z Grety obiekt seksualnych fantazji. „To dziwka, z którą można uprawiać seks, ponieważ skończyła już 16 lat” – napisał na swoim Facebooku.
Postawa szkoleniowca spotkała się ze zdecydowaną reakcją władz klubu. Casalini został wyrzucony w ciągu kilku godzin od publikacji tekstu.
Po konfrontacji z konsekwencjami, trener próbował wyrazić skruchę. „Chciałbym przeprosić wszystkich, począwszy od Grety Thunberg, za moje słowa umieszczone na Facebooku. To był chwilowy przypływ złości przeciwko szwedzkiej aktywistce, jednak użyłem absolutnie niewłaściwych słów, których żałuję” – napisał później Casalini, jednak zarząd klubu zdania nie zmienił.
Również w Polsce postawa młodej działaczki wzbudza nienawistne reakcje. „Biedne dziecko”, „na skraju załamania nerwowego”, „ośmiesza sprawę”, „stała się bożkiem”, „wracaj do szkoły” – to tylko niektóre cytaty z dziennikarzy TVP Info, „Do Rzeczy” czy wSensie.