– Ten lud gotów jest stawić czoło ekstremistom, rasistom i zwolennikom supremacji Stanów Zjednoczonych i pokonać ich odwagą, brawurą i siłą – powiedział prezydent Wenezueli Nicolas Maduro tłumom demonstrującym poparcie dla jego polityki.
– Mamy wiele opcji wobec Wenezueli, w tym możliwą opcję militarną, jeśli okaże się konieczna. Operacja militarna – opcja militarna – bez wątpienia wchodzi w grę – mówił w piątek Donald Trump.
– Wenezueli nie można grozić, panie Trump – odpowiedział Maduro i zarządził manewry wojskowe.
W poniedziałek pod pałacem prezydenckim w Caracas i w innych miastach Wenezueli demonstrowały tysiące zwolenników prezydenta. Głównym hasłem było „Yankee go home!”. Pojawiły się tez okrzyki „Wenezuela i Ameryka Łacińska zjednoczone przeciw imperium!”.
Minister spraw zagranicznych Wenezueli Jorge Arreaza oświadczył, że Stany Zjednoczone muszą być świadome, że „lud (Wenezueli) skłonny jest bronić swej suwerenności każdym sposobem, a jeśli to konieczne, to z użyciem broni”.
Jasne stanowisko w sprawie ewentualnej interwencji amerykańskiej wyraził prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos Calderon. Powiedział przebywającemu w tym kraju wiceprezydentowi USA Pence’owi, by USA wykluczyły interwencję militarną w Wenezueli.
– Ani Kolumbia, ani Ameryka Łacińska – od Rio Grande po Patagonię – nie zgodzą się na to – ostrzegł prezydent Kolumbii.