Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zapowiedziała wysłanie misji ekspertów na terytoria palestyńskie okupowane przez Izrael w celu wiarygodnej oceny warunków zdrowotnych ludności cywilnej. Delegaci organizacji wyruszą do Strefy Gazy, wschodniej części Jerozolimy i na Zachodni Brzeg Jordanu. Nie wszystkim to jednak odpowiada.
Światowa Organizacja Zdrowia jest jedną z kilku międzynarodowych instytucji, które zażądały wszczęcia dochodzeń na ziemiach okupowanych w związku z masakrą na Palestyńczykach, jakiej izraelskie wojsko dopuściło się u granic Strefy Gazy na początku maja. W celu uczczenia 70. rocznicy wygnania ich z własnej ziemi palestyńscy cywile urządzili Wielki Marsz Powrotu, który zgromadził tłumy na granicy Strefy Gazy. Armia Izraela nie miała dla nich litości: w ciągu kilku dni zabiła ponad 100 i raniła ponad 10 tys. cywilów. Pojawiły się doniesienia o dramatycznym stanie, w jakim znaleźli się palestyńscy ranni – szpitalom na okupowanych terenach brakowało nawet opatrunków. Zdarzało się też, że izraelscy żołnierze blokowali udzielanie pomocy medycznej postrzelonym. Decyzja WHO zmierza do wyjaśnienia tej sytuacji.
Międzynarodowy Trybunał Karny (ICC) z siedzibą w Hadze ostrzegł, że jeżeli Izrael nie zmieni swojego postępowania na terenach okupowanych, będzie musiał zmierzyć się oficjalnym zarzutem zbrodni wojennych. We wtorek szef Palestyńskiej dyplomacji Riyad al-Maliki spotkał się z prokuratorami ICC i prosił o rozpoczęcie dochodzenia. Al-Maliki starał się już wcześniej o międzynarodowe dochodzenie w sprawie łamania praw człowieka przez Izrael w Strefie Gazy. Jego wniosek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przepadł jednak, zablokowany przez USA i Izrael.
Oprócz WHO również Human Rights Watch postanowiła wysłać swoją delegację do Gazy celem dokładnego zbadania izraelskich zbrodni.