Site icon Portal informacyjny STRAJK

Wigilia z amerykańskim żołnierzem

żołnierze amerykańscy

www.flickr.com/photos/soldiersmediacenter/

Wybrane polskie rodziny dostąpią zaszczytu goszczenia na Wigilię amerykańskich żołnierzy. Program, który, jak się okazuje, ma długą tradycję na całym świecie, polega na zapraszaniu amerykańskich żołnierzy na Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra do domów autochtonów.

Nie inaczej ma być w Słupsku, gdzie program „Zaproś Marynarza na Święta” właśnie triumfalnie się rozpoczyna.

„Wyrażając osobiste uznanie i wdzięczność dla lokalnych władz oraz dla całej polskiej społeczności chciałby [dowódca bazy amerykańskiej w Radzikowie – przyp. red.] zachęcić do wspólnej akcji. Od początku wizyty w naszym kraju spotkał się z bardzo ciepłym powitaniem ze strony mieszkańców Słupska, Ustki, Redzikowa i okolicznych miejscowości. (…) Troskliwe rodziny są proszone o przyjęcie pracowników służby mundurowej, którzy nie mogą być ze swoimi rodzinami i ukochanymi w tym tradycyjnie rodzinnym święcie. Rodziny te będą starannie wybrane, tak aby dopasować ich preferencje z preferencjami Marynarza”, czytamy na stronie www.slupsk.pl.

To, że akcja ma charakter ogólnoświatowy, nie budzi zdziwienia. Amerykańskie bazy znajdują się w 54 krajach świata, więc jest oczywiste, że podczas tak długotrwałych pobytów amerykańscy wojacy w wchodzą w bliskie interakcje z miejscowymi. Co prawda, nie zawsze mają one charakter idylliczny. Agencja Kiodo podała w 2016 roku, że Amerykanie na bazie w Okinawie popełnili od 1972 roku ponad 5,8 tys. przestępstw, w tym część ciężkich: gwałty i morderstwa. Także mieszkańcy Powidza mają mnóstwo krytycznych uwag pod adresem naszych amerykańskich nominalnych sojuszników. Ale kontakty są.

To jednak nie zraża władz Słupska i dowództwa amerykańskiej bazy w Redzikowie. Chcą zapraszać dzielnych Amerykanów, by popatrzyli z bliska, jak się obchodzi święta w kraju, który jako kolejny pochopnie zgodził się użyczyć im kawałka swojego terytorium, by tam mogli robić, co im amerykańskie interesy dyktują.

Ciekawi nas wprawdzie, czemu w ankiecie pytają się, czy aby w polskim domu są dzieci i zwierzęta? Nie przechodzi nam przez gardło domniemanie, że owe istoty mogą być w jakikolwiek sposób zagrożone ze strony jankeskich wojowników, ale niepokój pozostaje.

W każdym razie w trosce o miłą świąteczną atmosferę podrzucamy kilka tematów do rozmów za stołem wigilijnym z amerykańskim nosicielem demokracji : 1) Czy był Pan w Iraku? Jeżeli tak, to proszę opowiedzieć, ile osób Pan zabił? I czy byli wśród nich cywile? 2) Jak Pan skomentuje słowa Madeleine Albright, że warto było uśmiercić pół miliona irackich dzieci dla interesów USA? 3) Czy sądzi Pan, że armia amerykańska niesie pokój czy zagrożenie dla świata? No i tak dalej, tematów jest mnóstwo. A jak podczas pasjonującego dialogu, trzeba będzie trochę polać, zgodnie z naszą słowiańską tradycją, czego wasz amerykański gość może nie wytrzymać, to w ankiecie podane są numery telefonów pomocy medycznej bazy amerykańskiej.

Exit mobile version