Neapol, Florencja, Palermo, Parma – te miasta nie uznają antyimigracyjnej polityki szefa włoskiego MSW. Będą przyjmować statki z uchodźcami i wydawać pozwolenia na stały pobyt.
Burmistrzowie części włoskich miast idą na otwarty konflikt z ksenofobicznym wicepremierem Matteo Salvinim na obszarze polityki imigracyjnej. Nakazali urzędnikom ignorować niektóre zapisy dekretu wydanego przez Salviniego, który ma ograniczyć napływ imigrantów i prawa uchodźców. Chodzi przede wszystkim o klauzulę, która odbiera uchodźcom prawo do wnioskowania o pobyt stały po upływie okresu dwóch lat spędzonych we Włoszech. Loucea Orlando, burmistrz sycylijskiego Palermo twierdzi, że zmiany wprowadzone przez Salviniego są niekonstytucyjne i szkodliwe społecznie.
Orlando podkreśla, że decyzja Salviniego jest sprzeczna z ustawą zasadniczą, bo odcina uchodźców od podstawowych praw gwarantowanych im w konstytucji, przede wszystkim do korzystania ze służby zdrowia. Burmistrz Palermo już zapowiedział, że skieruje nowe przepisy do rozpatrzenia przez Sąd Konstytucyjny. Uznaje również, że dekret ma charakter dyskryminacyjny, czyli również niekonstytucyjny – może prowadzić do bezpodstawnej kryminalizacji coraz większej części imigrantów wberw fundamentalnym prawom człowieka.
Salvini wybuchł gniewem. – Ci, którzy pomagają nielegalnym imigrantom nienawidzą Włochów i odpowiedzą za to przed prawem i historią! – grzmiał wicepremier z nacjonalistycznej Ligi. Zarzucił Orlando niesubordynację. Włodarz Palermo się jednak nie przejął: podkreślił, że jedynie broni podstawowych praw konstytucyjnych przed łamaniem ich przez władzę.
Antyuchodźczej polityce Salviniego na innym obszarze sprzeciwiają się też niektórzy burmistrzowie nadmorskich miast. Neapol, Messyna i Reggio Calabria zapowiedziały, że wbrew poleceniom ministra spraw wewnętrznych będą wpuszczać do portów statki z uchodźcami z Afryki Północnej uratowanymi na Morzu Śródziemnym. Wzdłuż południowych wybrzeży Europy błąka się właśnie jednostka “Sea Watch” z 32 imigrantami na pokładzie. Nie może znaleźć portu, w którym mógłby zacumować. To efekt rosnącej w Europie niechęci do uchodźców. Tymczasem burmistrz Neapolu, Luigi de Magistris, oświadczył, że zaprasza “Sea Watch” do siebie: – Mam nadzieję, że statek przypłynie do Neapolu ponieważ, niezależnie od tego co mówi rząd, wpuścimy go do portu.